Mnie się
Wolf II podobał bardzo. Dałbym sumienne 8/10. Logiki i realności nie ma się co doszukiwać, to gra wideo. To tak, jak ludzie psioczący na ostatni odcinek GoT. Chyba zapominają, że w
Pieśni Lodu i Ognia mamy do czynienia z istotami żyjącymi naście tysięcy lat, niektórzy są ognioodporni, inni wielokrotnie wskrzeszani, a niebo przeszywają majestatyczne smoki.
Faktycznie, tak zwany plot armor Blazko w
Wolfestein II to maks lv niemal, ale....
No i jak bosko ona się prezentowała. Ogrywałem wersję na One X i wówczas lepiej wyglądającej gry FPS nie było.
Co do poziomu trudności, fakt. Już na normal jest całkiem ciężko.
Taka ciekawostka - wspominałem o tym w temacie gry, ale jakby ktoś nie czytał.
Gdy gracze (miłośnicy platyn/calaków) dowiedzieli się, że jest trofik za
Mein Leben protestowali w sieci, pisali petycje, ba nawet zarzekali się, że gry nie kupią.
O co chodzi - ano, jak już wspomniałem, już podstawowy poziom daje w kość. (Very) hard są szalonym wyzwaniem. Na odpowiedniku ultra hard ginie się niemal od jednego-dwóch strzałów. Mein leben to taki ultra hard, ale w grze nie ma punktów kontrolnych, więc śmierć = zaczynamy grę od nowa.
Niedługo po premierze okazało się jednak, że są cyborgi, które na ML przechodzili Wolfa w niecałe 4 godziny.
Aktualnie rekordy na tym nieprawdopodobnym poziomie trudności, to nieco ponad dziewięćdziesiąt minut....