Ostatnio gram przede wszystkim na komputerze w nieśmiertelne klasyki.
Ages of EmpiresAbsolutny (w moim mniemaniu) mistrz RTS-ów. Ogromna grywalność, świetny, wyważony system i wszystko to, co porządna strategia czasu rzeczywistego posiadać powinna. Katuję kampanię od tygodnia i nadal mi się nie nudzi, chociaż wysoki poziom trudności daje się we znaki. Najbardziej denerwuje trudność w rozwiązaniu sytuacji siłowo. Czasem wroga zwyczajnie zniszczyć się nie da, gdy posiada odpowiednią armię, to próba najechania kończy się fiaskiem i od nowa zaczyna się gromadzenie wojska. I tak kilka razy. Nie jest lekko. Wszystkim polecam, szczególnie, że można teraz tę grę dostać razem z dodatkiem za śmieszne pieniądze. Druga część równie dobra, ale większym sentymentem darzę pierwszą odsłonę.
FalloutJedna z lepszych gier w ogóle. Poza genialnym pomysłem, świetną fabułą i wybornym klimatem tytuł oferuje też świetny system rozwoju postaci. Dodajmy do tego spory, spójny świat i ogromną dawkę grywalności. Nie bez znaczenia jest też możliwość rozwiązywania problemów na wiele sposobów. Poza tym grę można dostać za grosze i to od razu z drugą częścią (równie doskonałą) oraz edycją Tactics, która jest świetna, ale mnie nieco mniej przypadła do gustu. Warto sobie tę serię odświeżyć, lub poznać, ponieważ wielkimi krokami zbliża się Fallout 3. Dodam jeszcze, że chyba tylko Baldur's Gate ma taką "siłę rażenia" jak seria Fallout. Niestety teraz coraz mniej osób doceni te perełki, grafika jakaś taka niedzisiejsza, a na dodatek gry nie prowadzą graczy za rączkę - cóż za dziadostwo!