Siedzę mocno w 2 akcie wiedźmina.
Podtrzymam co powiedziałem początkowo- gierka jest b. dobra, wciąga, fabularnie dobra i zapowiada się jeszcze ciekawiej, no i klimat Sapkowskiego został naprawdę uchwycony- to mogli zrobic tylko nasi rodacy i udało się to świetnie.
Aby nie było za pięknie, mam kilka zastrzeżeń- w jednej recenzji słyszałem nawet że ktoś powiedział że to wręcz "Baldur3", co dla mnie nie mogłoby byc lepszą rekomendacją, ale niestety- wiedźmin nie sięga do poziomu opowieści o synu baala.
Podstawowy zarzut, to brak klas postaci- w Baldurze jest ich sporo i czuc wyraźną różnicę w rozgrywce gdy najpierw siekamy paladynem, a później sztyletujemy złodziejem. To, plus dowolnośc w wyborze drużyny dawało ogromne możliwości, a po zakończeniu gry zaczynaliśmy ją od nowa, inną klasą.
Tu wiedźmin kuleje, bo klasa postaci jest jedna- "wiedźmin" właśnie, czyli wojownik z kilkoma magicznymi sztuczkami. Nie ma alternatywnych możliwości rozwoju.
Tak jednak musiało byc, by zachowac jako taką wiernośc z oryginałem, ale można było to przeskoczyc, wprowadzając drużynę.
Co znowu byłoby niezgodne z oryginałem, bo wiedźmin działa sam.
Tak więc z założenia, niewiele dało się tu zrobic, szkoda, ale fabuła i klimat to rekompensują.
Choc nie- przyczepię się jeszcze do braku statystyk. Gałęzie rozwoju bohatera są dobrym pomysłem, ale nie dają większych możliwości kombinowania, a statysk nie ma, a ja jestem wielkim fanem tabelek i statystyk.
Ale i tak polecam. Tak jak polecam przeczytac wiedźmina wogóle- rzadko którą serię czytało mi się tak przyjemnie jak tą (choc nie całą jeszcze).