Jeszcze jedna giera z tych lepszych została mi do przejścia(mowa oczywiście o GTA4).O ile SA i VC rządziły to narazie po 1,5h grania ten tytuł wydaję mi się blizniaczo podobny do GTA3 czyli też dobry ale wyraznie gorszy od SA i VC.
i tak zostanie...niestety. Liczę że nowe GTA skopie już tyłek i przebije San Andreas.
Przeca RDR tuż tuż. Przebije SA i resztę gier z ostatnich 5 lat.
Jak da w niej przejechać tego konia samochodem stylizowanym na ferrari, jak będzie można strzelać do zwierzaków z M4, jak będzie można iść na siłkę, upgradeować skillsy, będzie można przeskoczyć rzekę motorem, jak da się rozpętać piekiełko helikopterem, jak będzie na co wydawać kasę (fajne klimatyczne ciuchy, upgrady pojazdów [konia hehhehe] i inne ciekawe rzeczy), jak będzie masa misji pobocznych z ciekawymi "nagrodami" itp itd . To tak... inaczej RDR będzie GTA na dzikim zachodzie, a nie nową częścią GTA.
Swoją drogą..to ciekawe że ta generacja straaaaaaaaaaszie obrodziła freeroamingowymi grami (walić pojęcie sandbox)--Assassiny, nadchodząca Mafia2, Just Case 2, wspomniany RDR, inFamous, GTA4 i dodatki...sporo tego, a i tak pewnie o czymś zapomniałem.