Kto teraz nie kończy gier na raty...
Miałem więcej czasu ostatnio, to skończyłem
Dead Nation. Fajna, wciągająca gierka, ale ostatniemu etapowi zdecydowanie brakuje
bossa. Cały czas liczyłem na jakiegoś wariata na pół ekranu, a dostałem kolejną planszę z masowym wybijaniem.
Skończyłem po raz wtóry
Uncharted 2. Trzeba się przygotować na trójeczkę. Jako, że nabrałem wprawy przy okazji bety multi U3, myślałem, że singiel U2 pójdzie gładko. O dziwo, było inaczej. Graficznie nadal potrafi zachwycić, szczegóły wyglądu bohaterów na filmikach, animacja twarzy Schafer'a, Flynna i Lazarevica znowu wprawiają w osłupienie. Etapy w Nepalu także.
Łyknąłem też kilka dem.
Limbo - gierka z klimatem. Czytałem, że z progresem robi się nudna, ale mnie się podoba.
Outland - podobny gatunek, ale inne podejście do tematu platformówek 2d. Czuć staroszkolny styl i myślę, że zaraz obok Limbo, odblokuję triala na PSS.
Red Faction Armageddon - gra troszkę kojarzy mi się z Lost Planet (pewnie przez te świecące potwory), gra się przyjemnie, rozpierducha, interakcja z otoczeniem i jego rekonstrukcja to fajna sprawa, ale jakoś na fulla nie mam ciśnienia. Szału nie ma.
Duke Nukem Forever - nie czuję tego klimatu. Może teksty księcia cieszyły mnie za gówniarza, teraz to straszna żenada. Graficznie słabiutko. Nawet za czasów Dooma 3 DNF przegrałoby batalię w temacie oprawy. Rzucanie gównem po ścianach kabiny prysznicowej i tragiczny level w kopalni dopełniają obrazu całości. Autoironia Księcia, gdy stwierdza po lodziku, że gra musi być dobra po tylu latach czekania, poraża. Nie mam zwyczaju w usuwaniu dem (jeszcze się mieszczą), ale prawie 1,5 gb cennego miejsca to zdecydowanie za dużo na ten chłam.
Homefront multi - tutaj zaskoczyłem samego siebie, że spędziłem z tym demem tyle czasu. Grafika oczywiście niskich lotów, jednak dźwięk i wyżynka to czysta radość. Dobiłem do limitu 10 lvl dema i mam w sumie ochotę na więcej. Nigdy wcześniej nie grałem w Battlefielda i jeśli Homefront jest tylko w 10% bliski tej grze, to nawet nie biorę się za B3 po premierze, bo wsiąknę na amen, a żyć i rozwijać się trzeba
W każdym razie, Homefront idzie teraz za takie drobne na allegro, że warto choćby nabyć na kilka wolnych wieczorów z multi.