Troszkę późno się zabrałem za ten tytuł, ale wczoraj do poduchy przeszedłem GoW: Ghost of Sparta i po znalezieniu sposobu na szybkie farmienie czerwonych orbów "skończyłem" świątynię Zeusa.
Jestem bardzo zaskoczony, w sensie pozytywnym, gierką Ready Of Dawn. W bardzo dużym stopniu przypominała mi GoW1 (ze względu na spokojniejszą akcję i fabułę), grafika, jak na psp, świetna (chociaż czasami było nieczytelnie i z ząbkami, do tego kolorystyka mało zróżnicowana i "w odcieniach szarości"), fabuła dość elegancko sklecona i wyjaśniająca wygląd zewnętrzny Kratosa (malunek i bliznę na prawym oku), gameplay typowy dla GoW (co daje się zauważyć, to łatwi do pokonania sub/bossowie, ale o wiele więcej krwi psują regularni przeciwnicy - przykładowo te "wyrastające spod ziemi" i wyposażone w szpony szmaty, to najbardziej wkurwiający przeciwnik, z jakim do tej pory miałem okazję spotkać się w serii, w dużej grupie przebijają nawet Satyry z GoW3), mocne są nowe ruchy Kratosa, jak "natarcie" na przeciwnika, a sama spartiańska broń ma duży potencjał i świetnie wygląda, bo bohater prezentuje fajną "stójkę".
Co jednak najbardziej mi się spodobało, to mnóstwo dodatków do zbierania po samej rozgrywce, za których odkrycie trzeba płacić orbami w świątyni. Jak do tej pory podobny patent był jedynie w GoW1 (w sensie osobnej miejscówki do odwiedzania). Co prawda przeraziłem się na początku "cennikiem", ale po odwiedzeniu Areny i w/w możliwości farmienia, wszystko stało się dziecinną igraszką. Ubolewam, że w GoW3 po singlu tak mało tego było (chyba tylko Challenge i Arena, o ile sobie dobrze przypominam). Przy okazji GoW:A liczę na wieeele więcej.