Od kilku dni podchodzę chyba do 5 czy 6 tytułów i do żadnego się nie potrafię wkręcić. Przewinęło się m. in. GTA IV (po raz drugi), Red Faction Armageddon (po raz pierwszy), The Saboteur (kontynuacja po rocznej przerwie), Heavy Rain (po raz drugi), Minecraft, God of War II (po raz drugi). Tylko Batman Arkham City (po raz czwarty mi podchodzi w miarę bez popitki). Czy to zmęczenie materiału, czy pogoda?