Wszystko zależne jest od przeciwnika. Wypada by gracz potrafił każdą postać prowadzić (by przeciwnik, nagle jakimś customem, lub setupami nie ubijał raz po raz). Jednak oczywiście swoimi dwoma postaciami, należy potrafić grać o wiele lepiej , niż resztą. Osobiście bardzo lubię Hwoaranga. Nie jest tanim zawodnikiem a przy tym niezwykle efektownym.
Jednak jak wiadomo wam, Tekken od lat to gra dwóch błędów, przy tym bardzo pochwala ubogie granie a z balansem jest na bakier.
Niech przykładem będzie sytuacja, gdzie walczyłem z moim znajomym, którego uważa się za posiadacza najlepszej Asuki w naszym rodzimym kraju. Mój Hwo vs jego Kazama, to była wypadowa do efektownych, w miarę wyrównanych pojedynków. Jednak gdy tylko zabrałem się za Fenga , to przeciwnik nie wygrał żadnej walki a przy konfrontacji Asuka kontra Bryan, nie przegrałem nawet rundy.
A przy tych postaciach nie spędziłem nawet 1/4 tyle czasu co przy Hworrym, przy czym stosowałem naprzemiennie kilka najbardziej morderczych technik.
Po prostu gdzieś Stevenson, Wei i Fury są ponad stawką.