Animacja to nic wielkiego, sama historia oczywiscie pewnie miód. Zagralem w oba demka, pierwsze to raczej taki 'story mode' (z dwiema bodaj walkami), drugie nastawione na minigierki (koń + łuk, a to drugie to chyba jakis burdel czy co? - w kazdym razie rozmowa z jakas panienka..
) i jest pare walk do rozegrania (ostatnia to jakis latwy boss, przy ktorym takze mamy QTE). Walka wręcz nie umywa sie do Shenmue (gralem tylko w Shenmue 2, i to dosc dawno), ale za to mozemy 'w locie' zmieniac krzyżakiem bronie. I zdaje mi sie ze mozna sie uczyc ciosow (ale reki uciac sobie nie dam), bo ogladalem sobie krzaczasty ekwipunek i byly tam jakies opcje z obrazkami przerzutow itp. Walczy sie dosc wygodnie, postac nie jest sztywna, latwo robic uniki a przeciwnicy, mimo ze latwi (pewnie latwy poziom trudnosci czy cos) do pokonania to przynajmniej nie sa glupi i nie czekaja pojedynczo az dostana wcertol tylko jak maja okazje to nawet coop-uja (jeden lapie naszego, drugi stara sie okladac)
Interakcja tak jak w Shenmue (i chyba poprzednie Yakuzy, nie wiem, nie gralem jeszcze w zadna gre z tej serii), troche za malo jak na dzisiejsze czasy..