Do tego ułaskawienie Kamińskiego, który nie był nawet skazany prawomocnym wyrokiem (pierwszy chyba taki przypadek, że prezydent ułaskawił kogoś bez wyroku prawomocnego). Zabawnie się teraz tłumaczą w tv z tego. Mnie osobiście je**e to czy go ułaskawili czy nie, bo dla mnie jako obywatela gówno to zmieni, ale po tych ruchach można mniej więcej wywnioskować co będzie się przede wszystkim liczyć dla PiSu. Nie naród, nie Polska, nie poziom życia tutaj, a kolesiostwo i naginanie prawa pod swoje widzimisię. Aczkolwiek to chyba i tak lepsze niż złodzieje z PO, bo może tak nie zdrenują budżetu państwa.