Siedzi w Anglii gdzie ma ograniczenie 50 km/h na terenie zabudowanym i słowem nie piśnie jak to piesi są mordowani, ale jak w Polsce prawica chce mieć tyle samo to od razu płacz
W Londynie w wielu dzielnicach jest ograniczenie do 20 mph = 32 kph, kolejne miasta maja sie dołączyć do tego projektu. Zwiększona liczba fotoradarów i objecie wiekszosci aglomeracji miejskich limitem 20 mph ma ograniczyć liczbe śmiertelnych wypadków o 40% do 2020 (plan rządu). I tak, popieram te zmiany. Pomińmy oczywiśie stan dróg, pojazdów na drogach czy kulture jazdy.
Nie wiem, jak sprawa ma sie na dzień dzisiejszy, ale PL zazwyczaj przoduje w statystykach wypadków i smierci na drogach.
Siedzi w Anglii gdzie ma ograniczenie 50 km/h na terenie zabudowanym i słowem nie piśnie jak to piesi są mordowani, ale jak w Polsce prawica chce mieć tyle samo to od razu płacz
Do tego w anglii wlazenie na pasy na czerwonym to norma i chyba policja za to nie sciga nawet. Szczyt bezpieczenstwa.
Pieszy ma pierwszenstwo na drodze w wiekszości przypadku w UK, pozatym jest tu inna kultura jazdy i inaczej traktuje się i roweżysztów, motocyklistów jak i pieszych. Polecam pojezdzić sobie 1 dzień po Londynie - hardcore, natężenie ruchu jest masakryczne, sporo jest wypadków, ale robią wszystko, żeby te śmiertelne ograniczyć, własnie przez takie przepisy jak to ograniczenie prędkości oraz edukacje kierowców jak i pieszych. Piesi w PL też są w wiekszości bezmózgami.
Przeciez takie ograniczenie predkosci to wplynie tylko na wieksze korki i wku** kierowcow i wypadkow bedzie jeszcze wiecej
Jaki wpływ na korki ma takie ograniczenie prędkości?
Chyba, że wam wszystkim chodzi, o to, zeby kapliczek i krzyży jeszcze wiecej było, takie przygotowanie pod panstwo wyznaniowe.
Zarty na bok, uważam za idiotyczne, argumentowanie przeciw przepisom, które mają na celu poprawe bezpieczeństwa, b. niebezpiecznych polskich dróg. Narzekanie na fotoradary, mandaty itp. uważam za głupie, jak się jezdzi nie zgodnie z przepisamy, trzeba się liczyć z kosztami.
@Svon, a ile było wypadków ogólnie, nie tylko tych smiertelnych? I czy uratownie życia, nawet tylko kilku osobom, nawet 1, nie jest warte dojechania gdzieś kilka minut pózniej?