Fajnie, tylko że to był wpis w grupie KOD którą z pasją śledzę, widziałem dokładnie co było napisane, w mig były dziesiątki wpisów poparcia od innych KODowców. Potem jak sprawa wypłyneła typek usunął wpis, potem sobie wymyślił że to z jego konta, ale ktoś mu się na konto włamał, a dzień później już Petru przekonywał że to nie był żaden włam, tylko fejkowy profil
Setki ludzi widziało ze to było napisane z jego profilu. Ewidentnie typka poniosło i napisał to co myśli potem się miotał próbując wykręcić na różne sposoby zmieniając wersję.
Może na przyszłość pokaż co w takich przypadkach potrzebujesz za dowód jak znowu jakiś rodzynek się pojawi na grupie KOD? Selfie autora w trakcie pisania, nagranie przed publikacją, a może mam po IP próbować namierzyć adres domowy i szybko przeprowadzić wywiad zanim się zorientują co pierdolneli i im to zaszkodzi? Chętnie się dowiem na przyszłość.