Zwykle te przetargi państwowe tak wyglądają. Ale wątpię by była to wyłącznie wina PO. Po prostu zajmują się nimi ludzie, którzy chu** się znają na swojej robocie i ogólnie mają wszystko w dupie, bo to przecież nie ich kasa. Kumpel pracuje w niezbyt dużej firmie geo-informatycznej (tworzenie map terenu, map sieci energetycznych itd.) i gadał, że wygrała ona przetarg na ponad 6,5 mln, natomiast koszt realizacji tego przetargu to tak 200-400tyś. (zł). Fakt, że potrącą firmie trochę kasy, bo nie wyrobią się w terminie, ale to nie zmienia faktu, że wkład państwa jest kompletnie nieproporcjonalny do kosztów przedsięwzięcia. Inna sprawa, że większość pracowników w owej firmie nie ma podpisanej umowy na stałe, a wypłata to niecałe 2 klocki. Tak ten poj**any świat się kręci.