Według mnie to i rolnicy i górnicy to wielki lol, ch** górnicy niech se siedzą i głodują, ja bym im na ustępstwo nie poszedł, doprowadzą do upadku spółki albo do redukcji zatrudnienia w związku z poniesionymi stratami to się może ludzie obudzą, przecież te związki zawodowe to jakaś paranoja, tak mi się wydaję, 50 związków kur**, a czemu nie może być 1 ? Poza tym nie mogą decydować kto ma być w zarządzie, jeszcze kur** czego. Poza tym jedna z lepiej prosperujących spółek nagle ma kłopoty finansowe które są też zależne od ceny węgla na rynku i już się wpierdalają tam gdzie nie powinni i chcą wyje**ć prezesa, który niby tą spółką wcześniej dobrze zarządzał. Nie wiem, może się mylę to niech ktoś sprostuje o co tam tak naprawdę kur** chodzi, bo jak dla mnie to wyczuli okazje i po prostu strajkują dla samego strajkowania bo myślą że coś ugrają.
A rolnicy wszystko dostali z Unii, kredyty pewnie biorą jak poj**ani bo mają niskoprocentowe, dofinansowania ciągną do wszystkiego, a płaczą bo za mało(bo przecież dostali i to więcej niż inni, tylko, że płaczą że za mało) dostali za dziki, no kur**, a czy państwo w ogóle powinno to rekompensować ? A czy jak w spożywczym ktoś zajebie kratę piwa to Państwo też im(właścicelowi sklepu) to odda ? Ciągniki mają lamborghini, a nie potrafią postawić płotu na granicy gospodarstwa żeby dziki się nie dostały ? Może też mam błędne zdanie, może ktoś to naprostuję dla mnie. No i kary za mleko do których rząd przecież nie ma nic do gadania, bo to Bruksela. Izdebski pewnie chce dymisji Sawickiego bo myśli może, że rolnicy go tam osadzą jako ministra, a na Schetyne najeżdża za antyrosyjskie komentarze bo pewnie się boi, że nie będzie mógł węgla im opierdalać. Jak będą blokady ja bym holował w ch** albo dopie**alał takie mandaty, że by im się odechciało. Ja bym się wkurwił jakbym gdzieś jechał i zobaczył blokadę, niech se kur** blokują dojazdy do swoich posesji, a nie się wpierdalają w życie normalnych ludzi. Zresztą nikt chyba nie powie, że rolnicy mają źle. Też wyczuli, że może coś ugrają i nagle wielce poszkodowani.