Źródło warte tyle co nic tak jak Becet mówi.
Jak była mowa, że dziadek Tuska był w Wermachcie to przynajmniej były przedstawione solidne dowody, a to coś to jakieś dziadostwo wykreowane przez zjebów z internetóff.
Chyba, ze to prawda to wtedy niezła beka. Do tego rodzice pewnie z komuchami trzymali, bo gdzie tam profesor za komuny co sztaby z partią nie współpracował.