E no taki, żeby biedni ludzie mogli zjeść tanio obiad, czy inny ciepły posiłek. W Toruniu są dwa takie główne wiekowe już bary i zawsze tam sporo "bezdomnych" wcinających jakieś jedzenie. Chociaż i tak dużo mniej niż kiedyś, bo powoli te bary zamieniają się w ubogie restauracje na moje oko i bardziej opyla się zjeść zapiekankę XXL niż mięso z ziemniakami i surówką, czy kluski ziemniaczane, bo ich ceny dramatycznie wzrosły.
W krakowie jest dużo "jadłodajni" "barów mlecznych" i dofinansowanie ich to dla mnie jakaś żenada. Niby biedni tam mają jeść? Studenci? Kurde, pieprzony kotlet + ziemniaki =11 zł, a do tego brak picia. Kurczak niewiele taniej. Rozumiem, że każdy student się stołuje w "knajpie" 11zł/dzień?
4zł wiećej i student ma wypasiony obiad w Sphinxie shaorme na dwa smaki 3 surówki, frytki, pita, 3 sosy + 200g miecha. Do tego jeszcze na śniadanie i kolacje coś trzeba zjeść, więc 11zł nie starczy. Założę się, że 80% bezdomnych co się tam stołują wydają 2-3 razy więcej na fajki/alkohol.
Nie oszukujmy się, jak ktoś jest biedny, czy to student, czy ktoś z ubogiej rodziny (pomijam bezdomnych, co nie mają kuchenki gazowej) to wpierdalanie obiadu w barze mlecznym to LUKSUS i absolutnie nie powinien być dofinansowywany. Kupno kurczaka (nawet fileta) to 7zł/0,5kg do tego ziemniaki są tanie jak barszcz, sól i inne przyprawy starczą na miesiąc, a wydatek będzie rzędu 10zł. Jak jakiś student zjeb nie umie gotować to niech po prostu znajdzie se robotę, a nie hajs od państwa dostaje na wpierdalanie w barze mlecznym, bo mu się naczyń nie chce myć. Nawet taki Sylvan sam sobie jedzenie robi.
Bardzo dobrze, że dowalili im ta karę. Jak robili machloje marża 2000% to niech teraz giną. Chociaż zapewne właściciel tych jadłodajni mieszka w chałupie za 4mln i jeździ autem za pół.