Grałem wczoraj w Dead Space u kolegi (rozdziały 5-7) i horror naprawdę świetny.
Do każdego pomieszczenia wchodziłem z przygotowaną bronią i pierwsze co to rozglądałem się na boki, i nawet gdy niczego nie było, odczuwałem niepokój. Klimat genialny; a gdy jeszcze w jednym z korytarzy w oddali ujrzałem jakąś postać stojącą (nie przypominała raczej żadnego potwora), podchodzę powoli do niej, a tu jakaś babka z rozwaloną twarzą stoi i płacze nad zakrwawionym łóżkiem, i w ogóle nie zwraca na mnie uwagi... Aż dreszcze przeszły mi po plecach.
Cholernie podoba mi się, jak w tej grze przygotowano interfejs użytkownika; HUD praktycznie niewidoczny (na początku w ogóle nie zauważyłem, że świecące się paski na plecach mojego bohatera to jego życie) i świetnie wkomponowany w grę. Czasami jednak trudno się nim było posługiwać, gdyż kumpel ma bardzo czułą myszkę (grałem, a jakże, na PC
) i czasami po prostu nie potrafiłem tak stanąć, by widzieć cały inwentarz albo trafić w szafkę -- jak patrzyłem jak kumpel gra (który radził sobie o niebo lepiej ode mnie), wyglądało to jednak zarąbiście
.
Nawet wczytywanie etapów/podział na rozdziały jest pomysłowo zrobiony.
Capcom powinien zagrać w tą grę i zobaczyć, jak powinien wyglądać HUD (ten z RE5 jest paskudny i toporny) oraz jak zbudować klimat horroru (którego w RE od jakiegoś czasu brakuje).
Jedyne, co mi przeszkadzało (mówię na podstawie tych trzech rozdziałów), to cichy i beztwarzowy bohater. Wszyscy do niego mówią albo coś od niego chcą - on milczy i tylko działa. Jestem osobą, która raczej preferuje jakichś wyraźnych bohaterów, z charakterem.