Ja nie przesadzam, ale nie mówię, że film umarł. On ma się co najmniej dobrze. Efekty specjalne pozwalają twórcom tworzyć, to na co mają ochotę, są niczym nieograniczeni. Ale nadal jest to oglądanie przez widza płaskiego ekranu, z aktorami (czasami "cyfrowymi"), z dźwiękiem i muzyką.
W filmie np. wpływ widzów na dalszy przebieg akcji, byłby czymś nowatorskim. Oglądamy dzieło na DVD, w pewnym momencie akcja się zatrzymuje i wybieramy, co powie bohater, a potem film rusza dalej wybranym scenariuszem. Był taki program na TVP2.
Wyobraźcie sobie, że KAŻDY film tak wygląda. To nie przejdzie nigdy. Tak jak te "nowatorskie" gry. To są ciekawostki, które zdobywają dużą popularność, ale na dłuższą metę nie mają szans z klasycznymi filmami/grami.