Teraz gram w KOTOR2 i powiem wam, że padaka niesamowita. Już na pierwszą część marudziłem, ale tutaj autorzy przeszli samych siebie. Grafika niesamowicie sterylna, wszystko jakoś takie mdłe. System NUDNY, kolizja z obiektami beznadziejna, przykład: podchodząc do statku natrafiasz na niewidzialną barierę, mimo, że wyraźnie widać, że pod statkiem można przejść. No nie można, bo autorzy poszli na łatwiznę i zrobili obiekt w postaci statek+otoczenie w jednym. Muzyki niezauważyłem, chyba tylko w postaci motywów podczas walki. Za jedno można pochwalić: zrobienie niesamowicie zachodniego erpega. Inaczej: świetne rzemiosło ale sztuki w tym za cholerę.