Przeszedłem tutka i pierwszą misję, szwędałem się trochę i stwierdzam, że warto było wziąć tę grę z pss. Jest na prawdę elegancko, czuć ten klimat, choć często mam wrażenie, jakbym grał w MGS 2 (etap na tankowcu/wnętrza Big Shell), pewnie przez podobny design lokacji i fakt, że staram się nikogo nie ubijać, tylko non stop się czaić. Jeszcze nie zdarzyło mi się użyć broni, co czasem mocno kusi, bo misja strasznie mi się wlekła. Szkoda, że nie można robić save'a w danym momencie, bo jak dostanę kuku trzeba od nowa zwiedzać wszystkie pomieszczenia w danej sekcji i bawić się w chowanego.
Gram na hard, bo przeczytałem tutaj na forum, że normal i easy są zbyt łatwe i nie stanowią w ogóle wyzwania. Na razie nie miałem żadnej konfrontacji, więc tak na prawdę nie wiem, czym to się może różnić od innych poziomów trudności. Strażnicy są za to czujni i zwykle wykrycie oznacza game over, jak się nie ma gdzie schować (2, 3 strzały i po robocie). Niestety, pierwsza misja mi nie poszła
- że też chciało mi się negocjować z typem, rezultat: kobieta zabita, gość uciekł.
Nie miałem save'a bezpośrednio przed tą akcją i powtórzyć też nie mogę. Ciekawy jestem, jak to wpłynie na dalszą grę. Generalnie pozytywnie, choć czasami żałuję, że wziąłem wersję angielską, bo nie jestem w stanie wyłapać wszystkich niuansów (tzn. w rodzimym języku więcej zostałoby w głowie) - na początku zdziwiłem się, że są 2 Deusy na PSS, a że nie widziałem żadnej różnicy (nie przejrzałem dokładnie opisu), to kupiłem tego tańszego