Laptop z USA?

[Iras]

Temat w skrócie pewnie będzie o tym, jak przewałować urząd celny i okraść ukochaną ojczyznę 

Mam na oku macbooka, który w naszym pięknym kraju kosztuje 4799 złotych - cena z kosmosu, dla mnie nie do zaakceptowania. W USA ten sam sprzęt stoi po 1299$ - licząc po kursie 2,4 wychodzi nieco ponad 3100. Oczywiście, żeby tak zaoszczędzić, musiałbym znaleść się w Stanach i kupić osobiście. Nie sprawdzałem cen biletów lotniczych - być może nadal byłoby to opłacalne (no i zobaczyłbym Manhattan  ), ale taka opcja raczej odpada.

Kupując oficjalnymi kanałami, musiałbym się liczyć z cłem + 22% VAT i tutaj moje pytanie - znacie jakiś sposób, żeby przynajmniej część z tych opłat ominąć?

[b.szym]

Jakiś rok temu czytałem, że istnieją firmy specjalizujące się importem towarów z USA do Polski. Firmy te, by ominąć koszta, wysyłały towar jako prezent, i wtedy nie trzeba było płacić cła i chyba podatku. Nie wiem, czy ten przepis jeszcze istnieje, i jakich towarów on dotyczy. Ale pogoogluj i poczytaj o tym, co Ci napisałem
Pozdrowionka.

[_Music]

Do USA bilet ok. 1500-2500 w obie strony- zależy od okresu w roku i od lini.
Ominiesz cło, jeśli chyba będzie to sprzęt używany.
Możesz też liczyć że jeśli zostanie normalnie nadany, to po prostu nie będzie sprawdzony, bo to dzieje się wyrywkowo.
No i pamiętaj że gwarancja może nie obejmować Europy.

[Straszakq]

Chyba że ktoś bedzie wracła ze znajomych z usa to może zabrać ze soba 

[Iras]

@b.szym - o wysyłaniu jako gift już coś czytałem. O firmach, które się tym zajmują słyszę pierwszy raz. Ciekawe ile sobie
liczą za taką usługę. Szkoda, że nie mam wujka w Stanach, bo by to mocno ułatwiało sprawę.

@_Music - sprzęt używany raczej odpada. Tak samo nadawanie zwykłą paczką - zbyt droga zabawka i za duże ryzyko uszkodzenia.

Gwarancja Apple jest międzynarodowa. Co prawda za autoryzowany serwis w Polsce odpowiada firma trzecia - SAD, która jak ma kaprys na przykład żąda faktur, których Apple Store nie daje, ale to się wkrótce zmieni, bo powstaje Apple Polska. Pozatym zawsze można wsiąść do pociągu, skoczyć do Berlina i zostawić u nich w serwisie - tam nie będzie problemów na pewno, a do nas odeślą kurierem.

Apple, Toshiba i Dell kupione w Stanach mają gwarancje realizowane na terenie Europy - można je bez obaw sprowadzać.

Swoją drogą gdybym jakoś ominął opłaty celne, chyba rozkręciłbym mały bisnes. U nich podstawowa wersja macbooka pro to niecałe 5000 - u nas 7500  

[_Music]

sprzęt używany raczej odpada.

Tzn. "używany".
Chodzi o to że celnicy się mogą przypierniczyć, jeśli będzie widać że to nowy sprzęt, fabrycznie zapakowany, nie ruszany jeszcze.
Ale jeśli zostanie wysłany niby jako używany (bez fabrycznego pudła, bez folii, itp), to powinno być ok. Tylko to już ktoś tam na miejscu musiałby zrobić taką akcję, bo firmy rzadko godzą się na coś takiego (szczególnie te duże jak bestBuy, CircuitCity itp).

A jeśli wysyłka to już raczej polecam pocztę lotniczą- i szybka i bagaż traktują z jako takim szacunkiem :]

Apple, Toshiba i Dell kupione w Stanach mają gwarancje realizowane na terenie Europy - można je bez obaw sprowadzać.

HP nie- co się przekonałem osobiście.
Choć jak widziałem jak wygląda taka naprawa w serwisie w usa (doszedł jakiś laptop- murzyn otworzył, walnął swą łapę na ekran i ups- do usterki pierwotnej można było doliczyć "wymianę lcd"), to już wolę sam się zająć problemem, bądź u kumpla który się na tym dobrze zna .

Swoją drogą gdybym jakoś ominął opłaty celne, chyba rozkręciłbym mały bisnes.

Już czterech kumpli myślało i kombinowało właśnie z laptopami z usa, ale zawsze był podstawowy problem- jak to przywieść? Możesz osobiście- ale wolno ci mieć 1 komp wtedy ze sobą, więc nieopłacalne. Przesyłka masowa? Na większą skalę ciężko uniknąć cła.

[Buzu]

Już czterech kumpli myślało i kombinowało właśnie z laptopami z usa, ale zawsze był podstawowy problem- jak to przywieść? Możesz osobiście- ale wolno ci mieć 1 komp wtedy ze sobą, więc nieopłacalne. Przesyłka masowa? Na większą skalę ciężko uniknąć cła.

Roznie z tym bywa. Cala sprawa przywozu elektroniki z USA jest bardzo randomowa. Sam przywiozlem troche cholerstwa, niektore otwarte rzeczy, niektore zaplombowane, niektore po 3 egzemplarze tego samego itp. Nie mialem zadnego problemu, nikt mnie o nic nie pytal. Inny znajomy mial jednego laptopa w torbie to go zgarneli i dowalili clo. Jeden znajomy wiozl ze soba 4 kompy i znowu - nic, zero problemu. Random

Tak samo z przesylkami. Moze isc normalna paczka i nic a moze isc wyslane jako gift od osoby prywatnej a nie firmy/sklepu i sie przyczepia.
Nie ma reguly. Bardzo ryzykowne jest to przedsiewziecie.

[blancjaone]

Musiałbyś dogadać się z kimś w USA - on przesyła Ci paczki jako prezent, Ty sprzedajesz w Polsce i dzielicie się zyskiem.

[b.szym]

Troszeczkę poszperałem, i oto znalazłem:

   

Import  z USA

Jak znaleźć towar w USA.
Najlepszym miejscem są sklepy internetowe - jeśli szukamy elektroniki (która wzbudza największe zainteresowanie), którą chcemy sprowadzić z USA najlepiej posłużyć się wyszukiwarką streetprices.com - można porównać towary z różnych sklepów internetowych z całego terytorium USA. Jeśli szukamy innych produktów wówczas należy zobaczyć na pricegrabber.com - można sprowadzić i porównać ceny różnych towarów. Interesującą ofertę, szczególnie gdy decydujemy się na Import z USA hurtowych ilości towaru, jest platforma liquidation.com.

Jak najtaniej importować towar.
Najprostszym sposobem na import z USA jest skorzystanie z usług pośrednika. Gdy sklepy internetowe z USA oferują wysyłkę towaru tylko na terytorium Stanów i Kanady, wówczas najwygodniej zlecić tą usługę firmie, która zajmuje się bezpośrednim importem z USA do Polski. Taką firmą jest np. polamerusa.com, firma oferuje import zarówno drogą morską jak i lotniczą. W sklepie internetowym, którym kupujemy towar jako adres do wysyłki podajemy adres tej firmy, po uprzednim skontaktowaniu się z firmą.

Procedury importowe.
Gdy towar jest niskiej wartości na własny użytek, a Import z Usa ma charakter okazjonalny wówczas raczej nie powinien być oclony - jeśli jest to zamówienie hurtowe wówczas przyjdzie wezwanie do dopełnienia formalności celnych. Jeśli towar został wysłany międzynarodowym kurierem (TNT, DHL itp.) który posiada agencję celną wówczas formalności ogranicza się do wysłania dokumentów kurierowi (przetłumaczone faktury, ksera zaświadczenia o NIPie - jeśli się nie ma to warto zawczasu udać się do US bo zarejestrowanie trochę trwa, ksera dowodu osobistego, upoważnienia oraz kilku innych dokumentów których skompletowanie nie powinno przysporzyć problemu).
Gdy przesyłamy towar z USA do Polski firmą która nie posiada agencji celnej wówczas musimy zorganizować odprawę celną sami lub wynająć agencję celną.

www.polamerusa.com

[_Music]

Roznie z tym bywa. Cala sprawa przywozu elektroniki z USA jest bardzo randomowa. Sam przywiozlem troche cholerstwa, niektore otwarte rzeczy, niektore zaplombowane, niektore po 3 egzemplarze tego samego itp. Nie mialem zadnego problemu, nikt mnie o nic nie pytal. Inny znajomy mial jednego laptopa w torbie to go zgarneli i dowalili clo. Jeden znajomy wiozl ze soba 4 kompy i znowu - nic, zero problemu. Random

Random- fakt.
Osobiście przewoziłem ostatnio swojego laptopa (używany przez 3 miechy, ale kupiony w hameryce), zapakowany fabrycznie odtwarzacz mp3zen, zapakowany także fabrycznie pad logitecha (obydwie rzeczy dla kumpla) i aparat cyfrowy (to już mój własny, ale też z kraju hamburgerów). Wszystko w bagażu podręcznym. I co? Żadnych problemów.
Na lotnisku co prawda przeleciałem praktycznie przez bramki do oclenia tak zasuwałem, ale nikt się nie przyczepił.

Znowu podczas jeszcze wczesniejszego pobytu tam, przywiozłem ze sobą... głośniki creativa 7.1 do kompa z dość solidnym subem, upakowane wszystko do normalnego nadanego bagażu i też przeszło.

[Tango]

Jezeli ma Ci kto kupic i wyslac, najlepiej jako sprzet uzywany bez kartonu, a karton zlozyc i nadac w innej przesylce.

Jezeli chodzi o GIFT najlepiaj sie sprawdza jak ktos Ci przywozi a nie wysyla.

Co do polameru, jeszcze jak bylem w Polsce i babka cos wyslala paczka dochodzila w roznym stanie

[Iras]

Polamerem jest spore ryzyko oclenia, a do tego paczka w żaden sposób nie ubezpieczona. Myślałem też o ściągnięciu z UK - wychodzi drożej niż w USA, bo prawie 4000, ale i tak dużo taniej niż u nas. Szkoda tylko, że w ramach "rekompensaty" niskiej ceny, AppleCare 200 funtów kosztuje 

[rav04]

_Music jest w temacie. Większej ilości nie przemycisz. Jedną sztukę jak masz znajomego w USA to prześlesz (raczej!) bez problemu (bez cła).
Co do gwarancji międzynarodowych(z USA) to musisz być pewien na 100%, najlepiej ZADZWOŃ na customer service danego producenta i zapytaj czy to przejdzie. Powiedz że mieszkasz w USA, ale będziesz wracał do Polski.
Sam wysyłałem notebooka z USA bratu mojej żony jako prezent, były tylko ściągnięte folie z niego, a tak to nawet włączony nie był. Obyło się bez cła, a paczka została wysłana pocztą lotniczą (USPS). Notebook kosztował ok $400, ubezpieczony podczas przesyłki na $500, ale zadeklarowana wartość była chyba $90. Z drugiej strony aż dziw bierze że się nie doczepili

[Iras]

Zadzwoniłem do SAD i już wiem, jak to z ich punktu widzenia wygląda. "Oczywiście, serwisujemy sprzęt z USA," ale żeby za pięknie nie było - "Musi pan tylko przedstawić dowód opłacenia cła, zwolnienia z opłat celnych, czy jak to pan sobie na granicy załatwi, bo sprzętu z przemytu naprawiać nie możemy." Zastanawiam się, czy to formalne wymogi Apple, czy kolejna fanaberia SAD 

[rav04]

Zadzwoniłem do SAD i już wiem, jak to z ich punktu widzenia wygląda. "Oczywiście, serwisujemy sprzęt z USA," ale żeby za pięknie nie było - "Musi pan tylko przedstawić dowód opłacenia cła, zwolnienia z opłat celnych, czy jak to pan sobie na granicy załatwi, bo sprzętu z przemytu naprawiać nie możemy." Zastanawiam się, czy to formalne wymogi Apple, czy kolejna fanaberia SAD 

Zadzwoniłem do SAD i już wiem, jak to z ich punktu widzenia wygląda. "Oczywiście, serwisujemy sprzęt z USA," ale żeby za pięknie nie było - "Musi pan tylko przedstawić dowód opłacenia cła, zwolnienia z opłat celnych, czy jak to pan sobie na granicy załatwi, bo sprzętu z przemytu naprawiać nie możemy." Zastanawiam się, czy to formalne wymogi Apple, czy kolejna fanaberia SAD 

Sami są z przemytu.
Czego to już nie wymyślą 
Jedyne wyjście to chyba żeby ci ktoś (rodzina?) wysłał takiego lapka z USA i w wartości celnej wpisał $500, wtedy spróbować go oclić na taką kwotę. Ale nie wiem czy to przejdzie. ?

[_Music]

Czy warto zaczynać bawić się w cło jeśli wchodzi w grę gwarancja?
Nie sądzę- choc mówię tu o lapku klasy pc, nie o Apple- jeśli różne serwisy bez większych przeszkód są w stanie naprawić sprzęt, to olać gwarancję. No i przedewszystkim liczyć że żaden diabeł się nie trafi podczas użytkowania.
Choć jak widziałem ten link z listą możliwych u błędów, to niczego nie można być pewnym :]

[Iras]

Najlepszym wyjściem byłby wtedy wyjazd do Berlina. Zrezygnowanie z gwarancji to spore wyzwanie. Niestety, ale macbooki są zawodne - nie tak, jak pewien inny amerykański produkt, ale są. Naprawa na własny koszt w naszym kraju jest nikczemnie droga. Jeśli ma się odpowiednie kwalifikacje, można ściągać części z zagranicy i naprawiać samemu, ale i tak gwarancja wyjdzie taniej - najlepiej trzyletnia.

Zaniżenie wartości na cle to wątpliwy pomysł. Niestety, kiedy już się celnicy zainteresują przedmiotem, raczej go sami wycenią, jeśli wartość wyda im się niska.