Dzisiaj leciały na C+ trzecie czwarte Transformersy i taka naszła mnie refleksja, dlaczego gremium stwierdza, że to mega gówno, gdy tymczasem Avengers jest wywyższane i po kolejnym trailerze AoU stwierdzam ten sam poziom filmowy: przepakowane cgi z rozpierdolem i destrukcją miasta, historie żadne, sądzę, że dla obu obozów fanów Transformers/Avengers tak samo wręcz uwłaczające, ch**owe one-linery, tylko więcej postaci dla smarujących spermą kolejne kartki komiksów Marvela w jednym filmie. Toć już Pompeje przyjemniej się oglądało, choć nadal jest kiepsko.
Dzisiaj ponownie leciało Ratatuj, które chociaż całkowicie z innego gatunku i jeszcze dla mniejszych dzieci, w głupim bezpośrednim porównaniu, bez mega znanych nazwisk oprócz Petera O'Toole, poziomem obrazu, przekazu, rysu postaci, historii jest miliard lat świetlnych przed tymi smutnymi cgi festami.
Poproszę jeszcze raz Dzień Niepodległości, albo 2012, tam przynajmniej widz angażuje się w niewiarygodnie podaną naiwną historię z CGI rozwałką w roli głównej. Gatunkowo nie pasuje? Naciągnąć Smithowi ciasne kolorowe gacie i temat załatwiony, lol.