Trudny to jest Vieftiful Joe / Z.O.E. (nie, Ninja Gaiden, nie jest trudna, jest irytująca, a to nie to samo).
Gra nawet w połowie nie robi takiego wrażenia jak pierwowzór. Oczywiście, jeśli ktoś nie grał, warto spróbować ( choć tutaj nie ma pewności, że się spodoba , to nie uniwersalna pozycja jak Kz2, czy klimaty rodem z Bioshock ). Nie jest prawdą również, że jeśli komuś podobała się poprzedniczka, utonie w zachwytach nad tą wersją. Mnie się pierwowzór podobał i trzymam się nad wodą dosyć przyzwoicie.
Oczywiście jest klimatycznie, można się dobrze bawić, ale to nie to co ongiś.
Chyba już wolałbym z FAX'em przejść w co - op RE 5 , niż ponownie bawić się w BB.