Co do żarcia niewiadomego pochodzenia... Ja kiedyś zeżarłem po pijaku czyjąś kolacje w okolicznym barze, goście wyszli na papieroska, a że nie mogłem się doczekać na swoje żarcie to jednemu zjadłem zapiekankę, a drugiemu ledwie ugryzionego hamburgera (swojego, też potem zeżarłem). Zabawne to było, jakoś 3 lata temu

. Na szczęście długo palili i spokojnie wyszedłem.