Nie przesadzałbym. Zresztą niby czemu gracz z naszego rodzimego kraju (tudzież innych w ogóle) miałby się przejmować oceną zupełnie obcej mu osoby? Żonę też mu będzie ktoś wybierał?
Fakt, gra nie jest z wyższej półki, jednak można się przy niej dobrze całkiem bawić. Znam sporo osób, które grały i chwaliły.