Jest niezły. Podoba mi brak tam tekstów typu "och, jak wiele tu secretsów i te rozkoszne majteczki, pon, pom".
Szata graficzna jak i jakość papieru, zdecydowanie na plus. A że oceny takie a nie inne? Chyba nikt nie chce podążać tropem wyznaczonym przez SS i ich przebicia 100% co rusz.
Oczywiście niektórzy pieniacze zarzucają celowe zaniżanie ocen przez engarde, jak i brak czerpania przyjemności z gier, ale....
Jak można (szczególnie to drugie) udowodnić? Bez argumentów konkretnych i dowodów namacalnych się nie da, a to że jakaś chłopaczyna marudzi w tym segmencie "celowo to robicie" to cóż, nikt nie bierze tego na poważnie. No chyba, że jest juz tak, że ci wielcy (ING, GameSpot) dają danej grze 10/10 , pe/n jako ci lokalni , małpują a chłopaki z engarde MUSZĄ dać taką samą ocenę, bo .... no właśnie. Bo co? Bo nie wypada?
To tak, jak biadolenie, że Nascar/Fifa mają takie a nie inne oceny za oceanem, bo wiadomo - łapówki. A ktoś nie pomyślał, że druga osoba może mieć odmienne zdanie?
Przecież znowu nie przesadzajmy, że 9/10 dla Bioshock , to profanacja. Bo chyba nikt z was nie myśli, że każdy gloryfikuje Metroid Prime, a Okaryna Czasu to najlepsza gra każdego gracza.
Przynajmniej nie ma takich baboli jak w pe, gdzie osoba oceniająca grę (bo recenzentem jest chyba tylko z nazwy) pisze w opisie FF X, że daje tylko 9, bo nie wie , czy pod koniec jest równie liniowo. Nie wie bo jeszcze (co sama przyznaje) nie skończyła gry (ale ocena jest, przecież na okładce musi byc "pierwsi w pol. oceniamy") , albo współpracownik M$ ocenia gry na x360, czy facet od platformówek zabiera się za bary z MGS2. Ja już nie wspominam oceny, spójrzcie tylko na poziom jego "recenzji" a odpowiednika Grabarza .