Jak dla mnie się wypaliła, podobnie jak pe. Dlatego z otwartymi rękoma engarde przyjąłem, szkoda, że tylko na tych kilka miesięcy.
Można to, co dzieje się z tymi magazynami przyrównać do .... zabiegów kulinarnych. Jeśli coś mama dla nas zrobi, lub my dla naszej drugiej połowy, jest to smaczne, bo i z pasji, pasji pełnej uczucia.
A w KFC, czy Mc .... No cóż. Hurtowo i tak dalej.
Wystarczy przyrównać nową , a starą ekipę. Grabarz, jak dla mnie absolutny numer jeden, jeśli chodzi o growe felietony (Mazz, nie obraź się). Gulash? Ongiś ikona, do której ni jak nie idzie nieopierzonych młodzików przyrównać, a teraz .... "stary człowiek nie może", który ma osoby na których zarabia w poważaniu, pomimo tych "Drogi Czytelniku". Choć z drugiej strony, pasuje to do 96% osób w czasopismach piszących.
Nie wspominając już o sodówce, niby śmieją się z Mroczków, że "niby aktorzy", że Włodarczyk, to obok piosenkarki nie stała, a sami nazywają się "dziennikarzami", tylko z tytułu tego, że ktos ich tam zatrudnił, nawet nie za średnia krajową, ale co tam, bez odpowiedniego wykształcenia, ale zaraz każdy dziennikarz, super recenzent w jednym, za 300zł za opis.