Ja chyba jestem trochę starej daty i uważam, że kupowanie po kilka egzemplarzy danej części garderoby to takie troche ... szczególnie którejś tam pary okularów za 400zł. Ja mam jedne dobre, ładne z filtrem polaryzacyjnym za 50zł i zajebiście mi służą. Nie wiem po co więcej, jak i tak żadko kiedy jest okazja założyć okulary przeciwsłoneczne.
Buty, mam dwie pary letnie letnie i jedne zimowe. Biegam w starych letnich co już 4 lata mają. Do biegania nie trzeba ładnych butów, a ponieważ nie pokonuje dystansu 20 kilometrów to nie potrzebuje specjalistycznych. Letnie kupuje raz na dwa-trzy lata. Są czarne więc pasują do wszystkiego.
Patrzenie na marki też mnie śmieszy. Podoba mi się coś to kupuje i nie patrze czy to z Lewisa czy z No more-a. Jakość i tak jest podobna. Pasek do spodni 20zł i używam kilka lat.
Ale ogólnie teraz jest tendancja trochę, że mężczyźni stają się mniej męscy. Chodzenie na solarium, depilowanie klaty i pach. Zakładanie dodatków do ubioru, jak (pedalskie) arafatki, (jeszcze bardziej pedalskie) kolczyki bling itp.. Również jeżeli chodzi o fryzury to teraz, szczególnie wśród młodzieży, panuje moda na jakieś wymyślne, ładne fryzy.
Ja osobiście mam kilka koszul i bluz w których chodze już z 5 lat. Nowy ciuch kupuję średnio raz na pół roku, jak nie rzadziej. Z kolei nikt nie powie, że ubieram się słabo. Wręcz przeciwnie, każdy kto mnie zna powie, że ubieram się stylowo i elegancko. Napewno wyróżniam się pod tym względem z tłumu i mam swój styl. Wystarczy mieć kilka dobrych rzeczy, umieć je łączyć i można latami w nich chodzić. No chyba, że ktoś uważa, że pójście do klubu dwa razy w tym samym ciuchu to 'fa paux'. Zależy też w jakich kręgach się obraca. Mam koleżanke co od razu zobaczy, że ktoś tam na imprezie miał pasek do spodni jakiejś tam marki. Ja takich ludzi omijam i samemu nie podniecam się na widok markowych ciuchów czy ogólnie markowych rzeczy.
Ogólnie, tak, uważam, że kupowanie przez faceta nadmiernej ilości ciuchów, butów, dodatków itp. jest trochę metroseksualne.
Niestety coraz więcej takich gości:
Jeszcze trochę i faceci zaczną mówić:
- ej no, co jest złego w wyrównywaniu brwi,
- to że nakładam maseczki na twarz to poprostu znaczy, że dbam o siebie
- mam 10 par butów, 5 par spodni, 20 kaszulek, 5 par okularów i do tego różne paski, arafatki, zegarki ale to tylko dlatego, że lubie mieć wybór
- co jest złebo w implantach mięśni, kobiety implantują sobie piersi to my możemy mięśnie
Jeszcze trochę takich elementów "dbania o siebie", ludzi którzy "lubią mieć wybór" to i w Polsce faceci zamienią się w takie twory:
...ale to tak jak pisałem, chyba jestem starej daty i stąd moje poglądy.