Gry od Sony Worldwide Studios dostaną własne intro, niczym filmy i seriale w VOD

Sony zaprezentowało dziś projekt PlayStation Studios - markę, która będzie sygnowała produkcje od wewnętrznych studiów Sony Interactive Entertainment Worldwide Studios. Zamiast więc używać tej drugiej, "fachowej" nazwy, częściej spotkamy tę pierwszą, kojarzącą się bezpośrednio z konsolą.

Przedstawiono dziś też animację która będzie towarzyszyć po włączeniu każdej grze, stworzonej przez wewnętrzne studio PlayStation. Z jednej strony, to przedłużenie startu gry, a więc dla nas graczy dodatkowy element na czekanie ale i przykrycie wczytywania danych, z drugiej - nowa generacja ma pozwolić usypiać gry na stałe, więc bez wymuszonego zamknięcia gry po jej aktualizacji, nawet po odłączeniu konsoli z prądu lub przygodzie z inną produkcją, wznowimy grę tam gdzie była ostatnio, a więc bez dodatkowego intro. Da się to więc przeżyć. Kwestia tego czy jest ładne czy nie jest sporna. Dla mnie to zbędny bajer, mający chyba upodobnić PS5 do Netflixa czy HBO. Jeśli jednak plotki o tym, że w ramach PS Now będzie można sprawdzać gry w wersji "demo" bezpośrednio z PS Store się potwierdzą, to zapewne logo będzie używane właśnie tutaj. Może nawet być wbudowane w konsolę (zbuforowane na stałe na dysku) aby przykrywać inicjalizację gier. Ciekawe, w którą stronę to pójdzie.

Co ciekawe, Ghost of Tsushima i The Last of Us 2 nie dostaną ani logo PS Studios ani tej animacji, gdyż "do tego czasu nie będą one wystarczająco gotowe". Brzmi to... bez sensu. Zapewne prawda jest taka, że gracze nie chcieliby tego intro co odpalenie gry, a na PS5 będzie jak napisałem wyżej - niewiele takich okazji. I może to jednak dobry wybór, po co drażnić graczy, spragnionych obu tych gier.

W intrze jest też Sackboy z LittleBigPlanet oraz Ratchet i Clank. Wygląda więc, że nowa generacja nie pogrzebie tych bohaterów i można liczyć na ich powrót.