Judgment może się nigdy nie ukazać w Europie
A przynajmniej nie w formie w jakiej wyszło w Japonii.
W Japonii wybuchła wielka afera, przez którą Sega musiała wycofać ich najnowszą produkcję, Judgement z Japonii. Masanori Tanaka, jeden z aktorów użyczający głosu i twarzy w grze, został zatrzymany za posiadanie i zażywanie narkotyków. Japońskie prawo jest pod tym względem niezwykle restrykcyjne i nakazuje usuwanie efektów pracy takiej osoby z przestrzeni publicznej - nawet jeśli brzmi to niedorzecznie jak na nasze standardy (w USA pewnie byłaby to fajna reklama dla takiej gry - ileż to kontrowersji dotyczyło GTA...).
Daisuke Sato, producent gry, zapewnił jednak na twitterze, że gra (której nazwy nie mógł podać) wróci w innej formie. Sega zapewne wymieni teraz twarz aktora i nagra nowy dubbing, wydając grę ponownie. Z drugiej strony - gra ukazała się w grudniu, okres największej sprzedaży ma już pewnie za sobą - być może pojawi się więc już jedynie w "poprawionej" edycji cyfrowej.
Jeśli taka wersja z wymienionym aktorem powstanie, nasza (której premiera była planowana na czerwiec) zapewne wyjdzie nieco później, w wakacje - jeśli nie, pewnie (niestety) obejdziemy się smakiem i najnowszego dzieła od twórców Yakuzy nie uświadczymy.
Podobnej afery doświadczyło Square Enix z jednym z aktorów z Kingdom Hearts III, ale tam podmienią tylko głos w najbliższej łatce do gry - bo twarze na szczęście są diesneyowo-enixowe.
Pokłosiem afery może być niechęć japońskich twórców do umieszczania znanych aktorów jako postaci w grach, jako kopie 1:1 względem wyglądu i twarzy.
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: