ROMEO IS A DEAD MAN będzie ultra brutalne. Nowa gra Grasshopper Manufacture na zwiastunie
Twórcy No More Heroes ponownie zaskakują.
Podczas sezonu zapowiedzi łatwo przeoczyć niektóre gry, więc wykorzystajmy spokojniejszy moment, by przypomnieć sobie tytuły, które zaprezentowano w ostatnim czasie. Jedną z nowości jest nowa produkcja od japońskiego Grasshopper Manufacture, czyli twórców takich hitów jak seria No More Heroes, czy nieco zapomniane Shadows of the Damned.
Na ostatnim wydarzeniu State of Play studio zaprezentowało swoją nową grę, czyli ROMEO IS A DEAD MAN. Marka stawia na ultra brutalną rozgrywkę w klimatach science fiction. Głównym bohaterem jest Romeo Stargazer, agent FBI specjalizujący się w podróżach czasie. Gdy genialny naukowiec zaburza kontinuum czasoprzestrzenne, bohater zostaje uwięziony pomiędzy życiem a śmiercią. Gracze otrzymają szeroki arsenał broni, od mieczy po różnego rodzaju pistolety i karabiny. Zebrane uzbrojenie pozwoli eliminować demoniczne hordy w wyjątkowo krwawy sposób.
O grze wypowiedział się Goichi Suda – dyrektor generalny studia oraz scenarzysta i producent:
Zaokrąglając nieco w górę – Grasshopper Manufacture zajmuje się tworzeniem bardzo brutalnych gier akcji już od niemal 30 lat. Nasz najnowszy, właśnie zapowiedziany tytuł to ROMEO IS A DEAD MAN – w skrócie „RomeDead”? „RomeMan”? A może po prostu „IsA”…? Jeszcze się nad tym zastanowimy. Osobiście uważam, że „IsA” brzmi całkiem nieźle. To oczywiście żart. W każdym razie ustalimy oficjalny skrót tytułu na potrzeby mediów społecznościowych, więc zachęcamy was do pomocy w jego popularyzacji.
W tej chwili nasz zespół deweloperski pracuje pełną parą, aby ukończyć grę. Kiedyś, na tym etapie produkcji, pracownicy przynosili do studia śpiwory i nocowali na miejscu, ale dziś dbamy o to, by każdy miał czas na odpoczynek i regenerację. Nigdy nie zapomnę, jak w tamtych czasach potrafiliśmy pracować całe noce – zdarzało się nawet, że dostawaliśmy oficjalne upomnienia za zbyt wiele nadgodzin (naprawdę). Końcowa faza produkcji gry przypomina trochę świat z filmu Beautiful Dreamer – jak noc przed wielkim szkolnym festiwalem. Swoją drogą, dawno go nie oglądałem. Może warto sobie przypomnieć. Nie znasz tego filmu? Możliwe, że jesteś po prostu zbyt młody, by go kojarzyć. Pewnie jest dostępny na jakiejś platformie streamingowej – warto sprawdzić.
Jeśli chodzi o to, co wyróżnia naszą grę – wszystkie szczegóły znajdziesz powyżej, więc zachęcam do dokładnego przeczytania. Premiera ROMEO IS A DEAD MAN planowana jest na 2026 rok… prawdopodobnie. Dlaczego „prawdopodobnie”? To chyba oczywiste – pewna bardzo duża gra ma już ogłoszoną datę premiery, a każdy wydawca będzie się starał unikać bezpośredniej konkurencji z tym tytułem. A co, gdybyśmy jednak postanowili zaryzykować i wydali grę tego samego dnia…? Nie, sam pomysł jest zbyt ryzykowny. W każdym razie – do zobaczenia!
Tytuł wstępnie zadebiutuje w 2026 roku, chociaż twórcy zaznaczają, że data premiery zależy od wydania Grand Theft Auto VI. ROMEO IS A DEAD MAN zmierza na PlayStation 5, Xbox Series X|S oraz PC przez Steam. Graliście w inne gry od Grasshopper Manufacture? Czy ten nie do końca poważny styl trafia do was? Dajcie znać w komentarzach!
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Sea of Remnants będzie darmowe! Nowe pirackie RPG może pozytywnie zaskoczyć - Dziś, 08:42
• Ghost of Yotei otrzyma dedykowane wydanie State of Play. Materiał z rozgrywki już w lipcu - 05.06.2025 01:39
• Silent Hill F z datą premiery! W kolejny hit od Konami zagramy już bardzo niedługo - 05.06.2025 00:43
• State of Play przypomina o tytule Pragmata. Czy Capcom w końcu wyda grę na światło dzienne? - 04.06.2025 23:38
• Kolejny State of Play już jutro! Możemy szykować się na nowe gry od PlayStation Studios? - 03.06.2025 15:50
Sea of Remnants będzie darmowe! Nowe pirackie RPG może pozytywnie zaskoczyć


Komentarze
Lubie ten odjechany styl Sudy, ta groteskowa brutalność jest raczej śmieszna niż przerażająca.
odpowiedzResident Evil to nie jest :D Pewnie lepiej w ten sposób. Taka realistyczna brutalność kompletnie nie pasuje do jego stylu.
odpowiedzDodaj nowy komentarz: