Recenzja

Recenzja Dead Island

Techland, obok City Interactive i People Can Fly, to najbardziej popularny, polski producent gier na konsole. Po dobrym Call of Juarez i fantastycznej kontynuacji (CoJ: Bound in Blood), wydali część trzecią, która nie dość, że zebrała solidne baty od recenzentów, to jeszcze zepsuła opinię całemu studiu. Niedawno na sklepowych półkach zagościła ich kolejna produkcja.

Osławiony, lutowy trailer Dead Island zachwycił miliony graczy na całym świecie. Czy gra dorównuje jakością zapowiadającemu ją filmikowi? Czy Techland podniesie się z kolan? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w poniższej recenzji.

Wrocławianie postanowili stworzyć grę, która mogłaby rzucić wyzwanie tuzom gatunku takim jak np. Left 4 Dead, ale też miała swój własny, szczególny klimat oraz nowatorskie rozwiązania. Postawiono na system rozgrywki oparty na użyciu i modyfikowaniu broni białej. Dead Island jest FPS’em, dlatego raczej nie staje w szranki z Resident Evil 5, gdzie bohatera widzimy znad jego pleców. Bardziej odpowiednie byłoby natomiast porównanie ze wspomnianym L4D, choć tu też znajdziemy sporo znaczących różnic. Akcja polskiej gry toczy się na tropikalnej wyspie Banoi, którą możemy przemierzać na własną rękę (tak, DI jest rodzajem sandboxa) lub wykonywać zlecone zadania. W trakcie przechodzenia wątku fabularnego, mamy możliwość podążania ścieżką, którą wyznaczają misje obowiązkowe, możemy wybrać też rozwiązywanie questów. Główną atrakcją gry jest zaawansowany system ulepszania wszystkiego, co możemy użyć w walce tj. noży, wioseł, metalowych rurek czy kija od szczotki… W późniejszym etapie kampania zmusi nas jednak do użycia broni palnej, jednak w tym przypadku zmagamy się z ciągłym brakiem amunicji, więc karabiny i pistolety zostawiamy na naprawdę szczególne okazje. Gra proponuje nam wcielenie się w jedną z czterech postaci: czarnoskórego rapera Sama, byłego futbolistę Logana, recepcjonistkę miejscowego hotelu Xian Mei lub pracownicę ochrony Purnę.

Wątek dla pojedynczego gracza rozpoczyna się w hotelu. Wybrana przez nas postać wstaje z łóżka i powoli wychodzi z pokoju. Poprzedniej nocy miejsce miała gruba impreza, dlatego nasz bohater nie zdaje sobie sprawy z tego, co miało wczoraj miejsce. W ciągu kilku chwil okazuje się, że całą wyspę opanował wirus zamieniający ludzi w zombie. Nasza czwórka to jedni z nielicznych ocalałych, którzy z niewiadomych powodów są odporni na niecodzienną chorobę. Bohaterowie podejmują działania ku temu, aby za wszelką cenę wydostać się z wyspy, jednak na początku muszą zrobić wszystko, żeby przetrwać. W tych kilku zdaniach można streścić sens fabuły najnowszej polskiej produkcji. Niestety na przekroju całej gry muszę stwierdzić, że nie jest ona mistrzowska. Przyznam, że wygląda jakby była sklecona na kolanie, 15 minut przed rozpoczęciem technicznej produkcji… Dziwne, bo tak fajny pomysł, jakim jest wyspa opanowana przez zombie, powinien zostać wykorzystany trzy razy lepiej. Nasuwa mi się tutaj zdanie, które w tej recenzji wypowiem jeszcze kilkakrotnie: z rewelacyjnego trailera nie zostało NIC. Nie sądzę, aby w trakcie przemierzania wyspy, ktoś zżył się, z którymś, z bohaterów. Prawdę mówiąc grają oni role epizodyczne, ale jest jeden kwiatek, o którym wspomnieć muszę. Prawie całą grę przemierzamy samotnie, ale kiedy wchodzi cutscenka, to bohaterów jest cała czwórka… Klimat to największa bolączka polskiej produkcji. Nie dlatego, że go nie ma lub jest słaby, ale dlatego, że twórcy wspomnianym, lutowym trailerem postawili sobie poprzeczkę na niebotycznie wysokim poziomie. Niestety, Techlandowi nie udało się jej przeskoczyć. Dla wielu graczy, w tym dla mnie, jest to ogromne rozczarowanie.

Model grania jest moim zdaniem całkiem niezły, choć tak naprawdę przez cały czas to tylko ciachanie przeciwników nożem lub uderzanie metalową rurką, które bardzo szybko się zużywają. W późniejszej fazie gry coraz częściej strzelamy. To co najbardziej mnie denerwowało w trakcie grania to przerwy między zadaniami fabularnymi na przymusowe wykonywanie zadań pobocznych. Kto to wymyślił? Długo zastanawiałem się co to za „geniusz” stoi za takim rozwiązaniem… Nie rozumiem kompletnie takich posunięć. Chcę grać w wątek fabularny, a jak będę chciał zrobić zadania poboczne, to je zrobię. Po co kogoś do tego zmuszać? Skoro o tym mowa, to zadań pobocznych jest bez liku. Praktycznie każda napotkana postać ma dla nas coś do zrobienia. Możemy przejść się po leki, po jedzenie, po zaginioną osobę czy po pamiątkowy naszyjnik… W grze zawarto system rozwoju broni i postaci. Powiem szczerze, że w praniu sprawdza się to średnio. Przygotowano milion opcji, trudno się w tym połapać. Teoretycznie można łączyć np. deskę z gwoźdźmi, tworząc kolczatą deskę i różne tego typu hybrydy, ale… czy warto tracić na to czas?. Dead Island można nazwać mini-RPG’iem. Tak naprawdę zamierzeniem autorów było to, aby rozgrywka skupiała się na manipulowaniu uzbrojeniem. W przypadku zombiaków nie można mówić o sztucznej inteligencji, one po prostu na nas nacierają. W prawdzie jest ich kilka rodzajów, ale ja większej różnicy w ich zabijaniu nie uświadczyłem. Każda postać posiada tryb furii, czyli swoiste „doładowanie”, dzięki któremu ma więcej siły czy miota nożami ze stuprocentową celnością. Gra proponuje nam również sieciową kooperację, czyli to samo co L4D. Oczywiście w zależności od tego z kim gramy, dodaje jej to dużo kolorytu, ale nie zmienia obrazu całości, który jest po prostu średni lub jak kto woli „tylko” dobry.

Bez wątpienia najlepszą stroną gry jest oprawa audiowizualna. Po pierwsze design. Wyspa jest rozplanowana bardzo fachowo. Można się poczuć jak w kurorcie wypoczynkowym. W tym aspekcie nie mam żadnych zastrzeżeń. Także technicznie gra nie zawodzi. Tekstury są ostre, całość robi bardzo dobre wrażenie. Grę testowałem na PS3, więc tym bardziej zdziwiła mnie tak dobra jakość wykonania tytułu multiplatformowego. Doskonale odwzorowano grę świateł, wnętrza są bogate w szczegóły, a całość jest wyświetlana w wysokiej rozdzielczości. Pod względem oprawy audiowizualnej Dead Island naprawdę nie ma się czego wstydzić. Także dźwiękowo jest dobrze. Dźwięki zombie nie drażnią, a w zależności od broni, jaką dysponujemy, usłyszymy np. świst noża czy brzdęk metalowej rurki. Nie myślcie jednak, że twór Techlandu to pierwsza, światowa liga, jeśli chodzi o oprawę. To po prostu dobrze wyglądający tytuł. Dość daleko mu do tytułów ekskluzywnych i multiplatformowych najwyższej próby.

Dead Island to gra niewykorzystanej okazji. Czekałem na nią mając nadzieję, że dostanę kawał dobrej fabuły, kawał dobrego klimatu i kawał dobrej rozgrywki. Niestety musiałem zweryfikować swoje żądania. Przyznam szczerze, że osławiony filmik nakręcił mnie na ten tytuł do tego stopnia, że sam myślałem o prywatnym zakupie, jednak teraz wiem, że gdybym wydał na nią moje ciężko zarobione pieniądze… żałowałbym tego. Czy jest to dobra gra? Owszem, ale jest to gra jakich wiele. Nie jest to hit, nie jest to coś, w co należy koniecznie zagrać. Taki stan rzeczy smuci. Nie chodzi już nawet o to, że DI nie sprostało oczekiwaniom, ale o to, że w ciągu kilku miesięcy to już druga polska gra, która moim zdaniem nie zasługuje na kupno. Nie wiem co stało się z Techlandem, który wyprodukował Call of Juarez: Bound in Blood, ale wiem jedno. Ten tytuł właśnie rozsiada się w wysiedzianym przez siebie fotelu z napisem „najlepsza polska gra”. Drogi Czytelniku, jeśli chcesz koniecznie kupić sobie grę w tej chwili, to jeśli masz X360, kup sobie nowych Gears’ów, a jeśli masz PS3, kup sobie Resistance 3. Gwarantuję, że lepiej na tym wyjdziesz.

Nasza ocena: 6.5/10

Platformy:
Czas czytania: 7 minut, 24 sekund
Komentarze
...
#1
~Smyku
4619 dni temu

Bardzo niesprawiedliwa recenzja.

1. trailer to trailer - zawsze jest przejaskrawiony.

2. Fabuła bardzo dobra, postaapokaliptyczna, realna.

3. W takiej lokacji zadania poboczne to podstawa, nie wyobrażam sobie tej gry z takimi lokacjami ja Resident Evil 5.

4. System rozbudowy broni juz poprawii - jest lepszy niz naprzykład w SKYRIM.

5. DEAD ISLAND to RPG, który powinien być porównywany do Fallouta 3 i serii Elder Scroll, a nie do Gearsów".

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: