Kiedy odnotowałem obecność Hotel Galactic wśród dostępnych tytułów, stwierdziłem, że zdecydowanie chcę tę grę sprawdzić. Miałem możliwość – a nawet przyjemność – ograć wersję demonstracyjną produkcji i byłem po prostu spragniony czegoś więcej. Kiedy więc dotarł kod dający mi dostęp do tej produkcji we wczesnym dostępie, byłem szczerze uradowany.
Mieszane uczucia natomiast pojawiły się nieco później, ponieważ gra była… cóż, powiedzmy, że sama Bethesda mogłaby być dumna ze stanu technicznego. Sam byłem w stanie dobić jedynie do 26 dnia w grze, co zajęło mi 6 godzin – włączając w to czas zapisywania i wczytywania, żeby zresetować AI. Jednak w tej chwili zwyczajnie nie jestem w stanie grać w to dalej. Dlaczego? Zapraszam do zapoznania się z pierwszymi wrażeniami.
Dawno temu, w (chyba) odległej galaktyce…
…był sobie hotel na wyspie unoszącej się pośród gwiazd. Nieruchomość tę zamieszkiwał duch, dwie łasicopodobne istoty, będące ojcem i synem, a także wielonogi mistrz sztuki kucharskiej. Na wyspę nadleciała jednak niezwykła istota, która rodzi się raz na bardzo długi czas – i to właśnie w tę istotę wciela się gracz. Dość szybko z „intruza” awansujemy na „menedżera”, rozpoczynając faktyczną zabawę.
Pierwsze polecenia, jakie wydamy naszym podkomendnym nie są przesadnie ciężkie – od, uprzątnąć lobby, ściąć drewno, pozbierać kamienie. Wraz z upływem czasu i realizacją zadań, odblokowujemy coraz to więcej i więcej elementów, na które również musimy mieć baczenie. Tutaj muszę przyznać, że szanuję twórców za takie podejście – produkcja ta wydaje się naprawdę ambitna i zrzucenie wszystkiego naraz na gracza mogłoby sprawić, że wiele osób się od tej produkcji odbije.
W tle cały czas towarzyszy nam prosta, aczkolwiek przyjemna muzyczka, która pozwala nam się nieco odprężyć i cieszyć tym spokojnym zarządzaniem. Bo jest spokojne, prawda? Sami twórcy przedstawiają tę produkcję, jako swego rodzaju cosy management sim, więc tak musi być. W końcu producenci gier nigdy nie mijają się z prawdą!
No i o ile faktycznie w większości przypadków mamy do czynienia z całkiem „cosy” produkcją, tak dość szybko okazuje się, że z pierwotną liczbą pracowników (jest ich 3), niewiele zdziałamy. Non stop będzie nam brakowało rąk do pracy, a w połączeniu z coraz to większą liczbą gości odwiedzających nasz hotel i nowymi obowiązkami słowo „cosy” znika z pary „cosy management”, natomiast „management” przeradza się w „chaos”.
To jest jednak do opanowania, za sprawą statku, który przylatuje raz na tydzień z tanią siłą roboczą nowymi pracownikami, których możemy zatrudnić. Jedyny problem polega na tym, że możemy początkowo skorzystać z usług jedynie 2 dodatkowych pracowników, jako że mamy łącznie 5 łóżek w kwaterach. No a że 3 są już zajęte przez pierwotnie mieszkające tu trio (ducha nie liczymy, bo on nie potrzebuje wyrka), tak zostają jedynie dwa miejsca.
Co wystarcza nam na czas jakiś, ale po dość krótkiej chwili wracamy do punktu wyjścia, czyli konieczności stworzenia nowego łóżka dla pracownika, bo znowu wchodzimy w tryb piekła zarządcy. Oczywiście wraz z progresem poznajemy też coraz to nowsze postacie NPC, które mogą okazać się bardzo istotne na późniejszych etapach tejże produkcji. Co zresztą ma sens, bo poniekąd zaczynają współpracę z naszym hotelem.
No dobrze… a co nie gra?
Nie gra niestety AI naszych zacnych (i słodkich) pracowników – potrafią kompletnie olać swoje przypisane obowiązki, zgubić się na drodze do celu, a nawet robić 3 rzeczy naraz, zamiast kolejkować zadania. Gra oferuje swego rodzaju system do przypisywania priorytetów dla poszczególnych typów zadań. Przykładowo – możemy ustalić, że konkretny pracownik będzie tylko gotował i sprzątał, natomiast nie podejmie się prac zbierackich i górniczych.
Gorzej, że system ten działa nie do końca tak, jak powinien i po ustawieniu poszczególnych parametrów, pracownicy mogą albo źle dobierać priorytety zadań, albo kompletnie przestać cokolwiek robić. Biorąc pod uwagę fakt, że mamy ich ograniczoną liczbę oraz to, że aktywności jest po prostu coraz więcej, tego typu przestoje mogą skończyć się irytacją gości. No i rzecz jasna naszą.
Swego rodzaju „fixem”, jaki udało mi się znaleźć na tę bolączkę jest zapisanie stanu gry, wyjście do menu głównego i wczytanie zapisu. Niemniej po 26 dniu przestało to działać i pracownicy wciąż skrupulatnie odmawiają wykonania czynności. Niestety, nie tylko oni – niektóre ustawione wewnątrz hotelu obiekty również zaliczyły bardzo wrednego buga, który sprawia, że nie da się nic z nimi zrobić.
Część łóżek, do których przez 20 dni pracownicy mieli dostęp i nie było najmniejszego problemu z czynnościami pokroju zmiany pościeli czy przeniesienia ich w inne miejsce, stała się całkowicie nieresponsywna. Nagle okazało się, że pracownicy nie mają do nich dostępu i nie da się niczego ani przy nich, ani z nimi zrobić. To samo niestety stało się z toaletą i nawet goście nie byli w stanie z niej skorzystać, przez co ogólna ocena pobytu leciała na łeb, na szyję.
Ze śmieszniejszych bugów, doszło do zwielokrotnienia kompletów pościeli, jakie miałem w hotelu. Początkowo było ich dokładnie tyle ile łóżek, a po pewnym czasie pościeli zrobiło się o 4 więcej, choć absolutnie ich nie wytwarzałem, ani nie kupowałem. Jest też niestety problem ze skaczącą kamerą – czasami próbując przejechać na drugi koniec mapy, kamera zwalnia, tylko po to, żeby nagle „przeskoczyć” dużo dalej, niż chcieliśmy.
Twórcy jednak mają świadomość, że błędów jest wiele i pieczołowicie patchują tę produkcję, wypuszczając coraz to nowe aktualizacje. Mam nadzieję, że do premiery uda się wyeliminować wszystkie bolączki tej produkcji, ponieważ sam koncept oraz wykonanie jest naprawdę ciekawe. Tak, produkcja ma swoje problemy, ale gdy tylko zostaną wyeliminowane, to fani spokojnego rozwijania swojej hotelowej franczyzy najpewniej będą zachwyceni.
Szczególnie że liczba różnych mechanik jest naprawdę ogromna – opieka nad gośćmi, gotowanie i wydawanie zamówień, szeroko pojęte dbanie o czystość, tworzenie narzędzi, mebli czy pokoi i jeszcze ogrodnictwo czy innego typu aktywności – jest tego po prostu mnóstwo. Być może nawet zbyt wiele, przez co czasami niektóre elementy w tej układance przestają pasować do reszty. Niemniej jestem święcie przekonany, że tego typu problemy są możliwe do wyeliminowania.
No dobra, a teraz podsumuj mi to w dwóch słowach
Spoko – ten early access jest warty uwagi. Choć ma swoje problemy, tak podstawy rozgrywki oraz koncepcja na tę produkcję jest bardzo dobra. Te mechaniczno-ejajowe usterki są do naprawienia i jeżeli tylko twórcom uda się je wyeliminować, to będziemy mieli do czynienia z naprawdę wartościowym produktem. Na ten moment jednak sugeruję dodać produkcję do listy życzeń i bacznie przyglądać się Steamowym recenzjom.
Na ten moment bowiem są one mieszane i tylko 42% jest pozytywnych, co zresztą jest dla mnie w pełni zrozumiałe. Sam klimat wraz z grafiką nie wystarczy, mechanicznie również wszystko musi działać, żeby produkcja była oceniana pozytywnie. Niemniej wierzę w to, że wraz z coraz to kolejnymi aktualizacjami, twórcom uda się podbić wynik do pozytywnego, a może i nawet przytłaczająco pozytywnego!
Dziękujemy Ancient Forge za udostępnienie klucza do gry
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: