Recenzja

Recenzja LittleBigPlanet PS Vita

Za niecały miesiąc miną równe cztery lata, odkąd Sony wydało pierwszą grę ze szmacianym ludkiem w roli głównej. Seria LittleBigPlanet stała się ikoną współczesnych platformówek, całej firmy Sony oraz ich najnowszej konsoli PlayStation 3. Gracze i recenzenci na całym świecie, przyjęli grę bardzo ciepło, chociaż mogło wydawać się, że to tytuł przeznaczony jedynie dla dzieci.

Część druga podtrzymała dobrą opinię i zaimponowała naciskiem na naszą kreatywność oraz udostępnianie swoich pomysłów, innym graczom. Czy przeniesienie serii na kieszonsolkę PS VITA zdało egzamin?

Little Big Planet PS Vita to czwarta część serii, traktującej o przygodach materiałowych stworków. Po dwóch, wydanych na stacjonarne PlayStation, przyszła pora na kieszonkową wersję na PSP (która w moim mniemaniu nie była już tak dobra jak jej „starsze siostry”). Teraz w sklepach znaleźć możemy kolejną wersję przenośną, kierowaną jednak do posiadaczy sprzętu o wiele mocniejszego od PS Portable. Od pierwszego zetknięcia z nową produkcją Media Molecule, widać, że jest to dobrze nam znane LBP, w którym fani gatunku poczują się jak w domu. Wszelkie mechanizmy rozgrywki oraz menu dostosowania postaci są praktycznie takie same. Sprytnie wpleciono natomiast zastosowania, płynące z roli dotykowych ekranów oraz czujnika ruchu. Nowe LBP to tytuł, który z możliwości Vity, czerpnie pełnymi garściami. Praktycznie na każdym kroku nasze palce muszą buszować po ekranie. Chowanie blokad czy napinanie wirtualnej sprężyny to tylko niektóre funkcjonalności, na jakie mogli pozwolić sobie spece z Mm.

Rozgrywka dzieli się na zasadnicze i dodatkowe poziomy oraz salon gier. Ten ostatni jest zdecydowanie najmniej udany. Mam wrażenie, że mini-gry wsadzone tam, zostały zrobione typowo „na siłę”. Nie zawodzi natomiast główny tryb fabularny. Poziomy są zróżnicowane, przyjemne i przede wszystkim – nie nudzą. Podczas wyprawy małego bohatera, zagościmy nie tylko na lądzie, ale również pod wodą i pod ziemią. Na każdym kroku napotkamy bąbelki, które dają nam punkty, a także ubranka i naklejki, którymi możemy udekorować naszą kapsułę w menu głównym. Na szczególną uwagę zasługują wspomniane poziomy dodatkowe. Mini gierki w nich zawarte są tak mocne, że wprost trudno się od nich oderwać. Zwykle są to proste zadania, w których masterujemy nasze wyniki. Dla przykładu: Kto z czterech graczy ułoży najwyższą wieżę z klocków? Poziomy te można jednak traktować jako nagrodę za spostrzegawczość, ponieważ, klucze, które otwierają nam do nich drzwi, znajdujemy podczas przechodzenia głównego wątku. Ten za to, jest standardowy aż do bólu. Przemierzamy kilka etapów w danej krainie, zbieramy punkty i jesteśmy za nie rozliczani. Kiedy zaliczymy wszystkie poziomy przechodzonej miejscówki, odblokowujemy walkę z bossem. Są one zrealizowane naprawdę fajnie. Nie jest to tępe mashowanie przycisków, ale zabawa polegająca na zręcznym korzystaniu z możliwości PS Vita. Po pokonaniu bossa, przechodzimy do następnej krainy, gdzie na nowo rozpoczynamy opisany wyżej schemat. Czy to źle? Nie… Gry platformowe to specyficzny gatunek i myślę, że nikt nie wymyśli już w nim żadnej rewolucji… Mamy to do czynienia z najbardziej klasycznym modelem, jaki zastosowano w grach platformowych.

Najnowsze Little Big Planet zostało wykonane porządnie, lecz nie zapiera dechu w piersiach, jak robiło to przenośne Uncharted. Jest to po prostu solidnie zrobiona gra, która nie kłuje w oczy. Wizualia są oczywiście mocno poprawione względem wersji na PSP, jednak jeśli miałbym oceniać wygląd tego, co dzieje się na ekranie dałbym… mocną siódemkę. Zarówno przy okazji Resistance Burning Skies, jak i LBP, doskonale widać, że programiści dopiero uczą się robienia gier na nową maszynkę od Sony. Na ogromną pochwałę zasługuje za to muzyka. Nie chodzi mi tu tylko o kawałki, które przygrywają podczas przechodzenia poziomów, co zawsze było mocną stroną serii. Chciałbym pochwalić tu też wspaniały, polski dubbing. Jeśli mówimy o przygodach szmacianych ludków, nie może zabraknąć tu wzmianki o aspekcie społecznościowym. Tak jak w „dużych” wersjach, mamy tutaj do dyspozycji własny edytor poziomów, które upiększamy za pomocą przedmiotów, znalezionych podczas wątku fabularnego.

W moim odczuciu Little Big Planet od zawsze wydawała mi się grą dla dzieci. Po przejściu wersji na PS Vitę… nie zmieniłem zdania. To ciągle ten sam fantastyczny, piękny, bajkowy, spokojny świat, odziany w sztampową historię. Przy grach platformowych, to jednak nie fabuła gra pierwsze skrzypce. Najważniejsze w nich są zróżnicowane, ciekawe poziomy, skonstruowanie wirtualnego świata tak, aby nie był nudny, a także miła dla oka oprawa. Nowa gra Mm posiada wszystkie te atrybuty, chociaż mogłaby być trochę dłuższa. Z drugiej strony to jednak gra „do autobusu”, a więc nieco inna od tej pełnoprawnej wersji. Nowe przygody Sackboya to z całą pewnością nie system-seller, za którego można uznać Uncharted Golden Abyss i na jakiego zapowiada się Assassin’s Creed III: Liberation. To po prostu solidna, bardzo dobra gra, która pozwala poczuć się przy kieszonkowej Vicie, jak przy stacjonarnym PS3. Przyznam szczerze, że ja nie kupiłbym jej za pełną cenę, ale dla fanów gatunku i (co będę maniakalnie powtarzał) dzieciaków jest to opcja idealna. Opcja, pozwalająca na wchłonięcie w urzekający świat, kiedy jesteśmy w poczekalni u lekarza, co przy nadchodzącej jesieni, może być szczególnie odczuwalne.

Nasza ocena: 8/10

Platformy:
Czas czytania: 5 minut, 24 sekund
Komentarze
...
4439 dni temu

Tak wtrącę tylko, ikoną platformówek jest Mario od Nintendo niezmiennie od lat 80 ubiegłego wieku:)

odpowiedz
...
4439 dni temu

Gra dla dzieci? Serio? A Gears of War jest grą dla dorosłych? Czujesz się doroślejszy i dojrzalszy jak na ekranie telewizora masz tryskającą krew? Wyrywanie głów Kratosem jest doroślejszym zajęciem niż skakanie po platformach sackboyem? Serio?

odpowiedz
...
4439 dni temu

A dasz dziecku zagraćw przygody Kratosa? A LBP na pewno dasz :)

odpowiedz
...
#4
~R.A.F.
4439 dni temu

[quote]windomearl:A dasz dziecku zagraćw przygody Kratosa? A LBP na pewno dasz :)[/quote]

Dokładnie... Poza tym chodzi mi o stylistykę, która jest typowo bajkowa i kolorowa :)

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: