Recenzja

Recenzja: Neo Sprint

Słodko-gorzki powrót arcadowego hitu sprzed dekad. Czy nowoczesna konwersja klasyka pt. ”Sprint” radzi sobie w nowoczesnym gamingu? Zapraszam do recenzji Neo Sprint.

Znaczna część dorosłych graczy, pamiętająca czasy gier stricte arcadowych, która to zdążyła już wychować nowe pokolenie graczy, zapewne z nostalgią wspomina czas spędzony na automatach i innych retro-sprzętach jak np. słynne Atari. Właśnie ta wspomniana firma za pośrednictwem studia Headless Chicken Games, postanowiła przygotować powrót klasycznych wyścigów z tamtych lat, aby przywołać powrót nostalgii u rodziców, lub z nadzieją na zachęcenie młodego pokolenia staroszkolnymi wyścigami. Nowa odsłona, a może raczej remake całej serii ścigałek: “Sprint” pojawiła się już w zeszłym roku w formie Early Acces na konsoli Atari VCS. Po tym czasie developerzy przygotowali dla zainteresowanych pełną wersję na wiele platform: Switch, PS4, PS5, Xbox Series X/S, PC oraz Atari VCS właśnie. Ale czym są właściwie klasyczne wyścigi i czym owy tytuł różni się od takich tytułów jak, chociażby NFS lub Forza? O tym dowiecie się już za chwilę.

Klasyka to przede wszystkim rzut izometryczny

Tak, dobrze przeczytaliście nagłówek, Neo Sprint to wyścigi z kamerą zawieszoną z góry, gdzie mamy widok na cały tor. Zanim jednak pojawi się u was uczucie rezygnacji, postaram się wam przedstawić zalety tego klasycznego rozwiązania i co jest właściwie w tym tak wyjątkowego. Widok izometryczny daje nam zarówno odrobinę zorientowania się w sytuacji, co się dzieje w innych częściach toru (np. kraksy, o które przy dość wąskich torach przy większej liczbie zawodników naprawdę nietrudno) jak i również wprowadza element chaosu (zwłaszcza przy maksymalnie 8 zawodnikach na torze), szczególnie w początkowym etapie wyścigu. Zgubić się w tłumie nietrudno i nie popełniajcie tego błędu co ja, nie wybierajcie czarnego koloru dla waszego wozu, bo sobie skomplikujecie sprawę. Zatem mimo pozornie prostych i nieskomplikowanych wyścigów, musimy cały czas pozostawać skupieni. Tory są zawiłe i wąskie, a każda kraksa może przekreślić waszą szansę na odzyskanie pozycji, przez co znaczna większość torów może być ciekawym wyzwaniem, zwłaszcza w trybie współpracy.

Zanim o nim jednak opowiem, odrobinę o samej grafice. Ta nie odgrywa tu dużej roli, jako iż zgodnie z obranym typem kamery, grafika nie jest zbyt szczegółowa, bo i nie musi. Obrany styl graficzny przypomina nieco wyścigi modelów RC po specjalnie zbudowanej makiecie modelarskiej, mimo to mamy efekty roślinności poruszającej się na wietrze, a spod opon samochodów przy próbach driftu lub poślizgu, wydobywa się dym. Szkoda jednak, że przy tym nie pokuszono się choćby o taki detal jak pozostawanie śladów od opon na torze, to mogłoby dodać odrobinę głębi i przy okazji dobrze byłoby widać optymalny tor jazdy wybierany przez zawodników, za co z mojej strony mały minus. Skoro kwestę stylistyczną mamy za sobą, przejdźmy do tego co w tym tytule najlepsze.

Świetny wybór do kanapowej rywalizacji

Gra oferuje kilka trybów rozgrywki dla pojedynczego gracza, są to: Kariera, Grand Prix, Dowolny wyścig, Kurs z przeszkodami oraz Wyścig na czas. Tryby mówiące same za siebie, toteż nie będę ich opisywał. Istotną częścią Neo Sprint, a także jego protoplasty, były i są wyścigi multiplayer na jednym ekranie, a więc kanapowy tryb rywalizacji. W tym trybie możemy rywalizować z rodziną i znajomymi, do maksymalnie 4 graczy na jednym ekranie, a jakby to było za mało, możemy jeszcze do puli dorzucić kierowców sterowanych przez AI, osiągając maksimum 8 pojazdów na torze. Jak wspominałem wcześniej, wyścig w większej grupie wiąże się z problemami, jednak w przypadku gry z innymi ludźmi przed jednym ekranem, doprowadza to do mnóstwa zabawnych sytuacji i daje masę frajdy (możliwość utarcia nosa przyjaciołom i rodzinie również). Jako że tory są bardzo wąskie, a poza bandę się wypaść nie da (a szkoda), zwykle wymaga to, wyczucia odpowiedniej chwili jadąc za rywalem, aby móc we właściwym momencie wbić się przez niego i objąć prowadzenie.

Ścigać się w tym trybie możemy po odblokowanych wcześniej torach w trybie kariery, lub po torach naszego własnego autorstwa (a także innych graczy z całego świata) dzięki edytorowi tras, o którym więcej w dalszej części tekstu. Tory możemy dodawać do puli, tworząc własne zawody i edytować jego preferencje, jak ilość okrążeń, obecność przeszkód czy porę dnia. Jeśli chcemy uzyskać dostęp do wszystkich torów, jakie gra oferuje podstawowo, musimy ukończyć kampanię. Dodatkowymi nagrodami za kolejne jej etapy to skrzyneczki zawierające losowo dobrane (nigdy niedublujące się) elementy toru czy specjalne malowania pojazdów. Możemy wybierać spośród 9 maszyn, każda z nich różni się od pozostałych nie tylko wyglądem, ale i specyfikacją trzech cech: przyśpieszenie, prędkość maksymalna oraz zwrotność. Mamy zatem do wyboru zarówno pojazdy bardzo szybkie, lecz mało zwrotne, jak i te idealne na zawiłe tory, gdzie nie ma miejsca na nabranie odpowiedniej prędkości. Zwykle wyboru pojazdu dokonujemy raz na serię kilku wyścigów, zatem warto wybrać wyważony pod względem osiągów pojazd.

Jest prosto, bardzo przyjemnie, ale są i zgrzyty

Co nie zagrało w Neo Sprint? Nie grałem nigdy w pierwowzór, ale moim zdaniem brakuje tutaj czegoś na kształt PIT-stopu, a co było, chociażby w takim równie prostym i ukochanym przeze mnie GeneRally z 2002 roku oraz związanego z nim zużycia opon lub paliwa. Nie jest to jednak coś, czego nie dałoby się do gry dodać, obawiam się jednak, że twórcy aż za mocno wpatrywali się w oryginał, nie próbując niczego dodać od siebie, czy innych podobnych produkcji z rynku.

Mam również zastrzeżenia co do warstwy audio, zdaję sobie sprawę, że miało być równie prosto jak w przypadku grafiki i nie mam z tym problemu, melodii jest jednak mniej niż palców u obu rąk, a dźwięki interfejsu bywają po czasie strasznie irytujące, musiałem więc je po czasie wyciszyć. Jeśli chodzi o odgłosy samych pojazdów, tutaj nie mam zastrzeżeń, jest poprawnie. Żałuję również, że pomimo mocno „torowego” klimatu, nie da się wypaść choćby na trawę, bandy są przytwierdzone do każdego elementu toru, jego opuszczenie jest niemożliwe i to mimo naprawdę sporej czasem przestrzeni poza samą trasą, co nieco psuje immersję (i potrafi spowodować uczucie klaustrofobii gdy pojazdów na danym odcinku jest więcej). Nie mówiąc już nawet o kraksie kilku maszyn, można się solidnie zablokować.

Z samym AI przeciwników niestety też bywa różnie i to tam, gdzie nawet bym się nie spodziewał. Podczas wyścigu z kilkoma pojazdami, AI prowadzi przystępnie, chociaż na większej ilości zakrętów pojazdy potrafią się solidnie poobijać. Ale najgorsze wrażenie AI wywarła na mnie podczas wyścigu z mistrzem toru. Podczas kampanii, która jest podzielona na 4 etapowe wyścigi, ostatni z nich jest wyścigiem z Bossem, niejako mistrzem danego toru. I tutaj niestety nie mogłem wyjść ze zdziwienia, gdyż naprawdę się nie starając, AI nie było nawet w stanie mnie dogonić, rozbijając się już na 1-2 zakręcie i niestety niejednokrotnie. Coś tutaj poszło bardzo nie tak, a możliwości zmiany poziomu trudności dla kampanii nie znalazłem, zatem zakładam, że tam miało być? Jeśli tak, to bardzo słabo. Mimo wszystko jest to błąd, który odpowiednią łatką powinno się dać naprawić.

Podsumowanie

Neo Sprint jest niezłą, choć nie pozbawioną wad grą wyścigową, w swoim małym, izometrycznym formacie. Podstawowe założenia rozgrywki są zrealizowane poprawnie, jazda sprawia przyjemność, a tryb multi na jednym ekranie jest jej największą zaletą i powodem do sięgania po tą produkcję. Gdybym miał tę grę traktować wyłącznie jako doświadczenie dla pojedynczego gracza, dałbym 2,5/5, ale wspomniane multi jest tym, co czyni tę produkcję świetnym wyborem do zabawy w większym gronie.

Dziękujemy firmie Atari za udostępnienie gry do recenzji

Podsumowanie

Gra
  • Satysfakcjonujący model jazdy
  • Zachowanie pojazdów odzwierciedla nawierzchnię i jej pochylenie
  • Obecność edytora tras i dzielenia się nimi przez internet
  • Idealna gra na krótkie sesje
Nie gra
  • Kiepska warstwa audio, czasem wręcz irytująca
  • Nic niewnoszące scenki dialogowe
  • Brak mechaniki zużycia opon oraz paliwa
  • Sztuczne i dziwne animacje postaci
  • AI wymaga sporej poprawy
Artyzm
Dźwięk
Gameplay
Fabuła
Werdykt: 3/5
"Zwykły przeciętniak"
go-stargo-stargo-stargo-stargo-star
go-stargo-stargo-stargo-stargo-star

Tytuł wart uruchomienia w razie odwiedzin grupki znajomych, lub chęci pogrania z członkami rodziny

Czas czytania: 8 minut, 27 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: