Recenzja

Recenzja: EA FC 25

Fifa... Fifa nigdy się nie zmienia. A nie, czekaj!

Choć gra od Electronic Arts nie nazywa się już "FIFA", to i tak większość z nas będzie ją tak nazywać jeszcze przez długi czas. Jak co roku EA wydaje kolejną wersję swojej produkcji o zmaganiach piłkarskich, w której większość graczy widzi tylko zmiany w składach, ale marketingowe hasła jak zawsze zwiastują nam rewolucyjne zmiany. Czy w najnowszej odsłonie pojawiły się jakieś znaczące usprawnienia? Czy faktycznie możemy skwitować nową odsłonę jako update składów i kosmetyka? Tego dowiecie się właśnie w tej recenzji. Zapraszam!

"Rush" się!

I od nowości właśnie zaczniemy. Rush — dynamiczny i szybki format rozgrywki, inspirowany sportami takimi jak hokej czy koszykówka, oferuje graczom zupełnie nowe doświadczenie na małym boisku, gdzie każdy mecz to intensywna akcja 5 na 5.W trybie "Rush" gracze mają możliwość sterowania zespołem składającym się z czterech zawodników w polu oraz bramkarza sterowanego przez SI. To wyjątkowe podejście do piłki nożnej wymaga od graczy nie tylko szybkości i zręczności, ale także strategicznego myślenia i doskonałej współpracy zespołowej. Mecze są krótkie, trwają zaledwie siedem minut, co sprawia, że każda sekunda jest na wagę złota.

Nowa taktyka

EA SPORTS FC 25 wprowadza także spore zmiany w systemie taktycznym, zarówno z piłką, jak i bez niej. Nowy model FC IQ pozwala na głębszą personalizację strategii zespołu, dzięki czemu gracz może wprowadzić zmiany taktyczne, które realnie wpłyną na styl gry na boisku. Zmiany te pozwalają na większą kontrolę nad każdym zawodnikiem, oferując nowe role na boisku, a nawet możliwość dostosowania wytycznych dla graczy w różnych sytuacjach meczowych. Jest to przydatna funkcja, z której często korzystam, choć nie da się ukryć, że czasem nawet najlepsza taktyka nie pomoże, jeśli przeciwnik jest po prostu lepszy.

Ultimate Team ulepszony

Tryb Ultimate to prawdziwa wizytówka każdej Fify oraz aktualnie EA FC. Budowanie swojego składu od zera oraz wspinanie się coraz wyżej w tabelach lig jest niemalże hipnotyzującym zajęciem. Nie dziwne więc, że to właśnie dla tego trybu większość graczy inwestuje w każde kolejne dzieło EA. Chociaż zakup paczek wciąż stanowi kluczowy element naszej gry, twórcy tym razem wyszli naprzeciw oczekiwaniom graczy. Tryby Squad Battles, Division Rivals i FUT Champions oferują obecnie lepsze nagrody i zmniejszyli liczbę meczów o prawie połowę w porównaniu do poprzedniej edycji. Dzięki temu zaoszczędzimy czas, a z lepszych paczek mamy większą szansę na wylosowanie jakiegoś dobrego zawodnika lub zawodniczki, a to niewątpliwie zmiana na plus.

Kariera, ale nie od podstaw.

Kolejny rok z rzędu EA FC 25 oferuje graczom również tryb kariery, który pozwala na zarządzanie drużyną piłkarską lub rozwijanie kariery indywidualnego piłkarza. W trybie menedżerskim, gracze mogą tworzyć i dostosowywać swojego menedżera, podejmować decyzje transferowe, rozwijać młode talenty i prowadzić zespół do zwycięstw w najważniejszych rozgrywkach, ale muszę przyznać, że tryb ten, zupełnie nie może równać się z grami typu manager, to zupełnie inna liga. Dla tych, którzy wolą skupić się na pojedynczym zawodniku, tryb kariery piłkarskiej pozwala na kontrolowanie postępów piłkarza, od treningów po mecze, a nawet zarządzanie jego życiem poza boiskiem. Jednakże nie liczcie na wybitną historię, ani rewolucyjny system.

Nadal pay 2 Win...

Nie ma się co oszukiwać... Chcąc stworzyć skład marzeń, musisz otwierać paczki, a żeby to robić, musisz zainwestować. Choć EA zadbało, by gra nagradzała nas za rozegrane mecze, wyzwania budowania składów, czy nawet oferując nam paczki za 1 coina, to ciężko zbudować z tego mocny skład, a co dopiero drużynę marzeń. Paczki z piłkarzami to osobliwy temat, zdarzają się przypadki, że w pewnych krajach istnieją regulacje prawne, które klasyfikują ten proceder jako hazard. Nie będę się sprzeciwiał... otwieranie paczek wciąga, a jeśli dodamy do tego młodego fana fify, którego ulubiony influencer otwiera ich całkiem sporoi trafia na fajnych piłkarzy... to na koncie może zrobić się pusto. Nadal jednak dzięki wprowadzonym zmianom mamy większą szansę na wylosowanie lepszego zawodnika, więc problem ten choć pozostał, jest mniejszy niż w poprzedniej części gry.

Błędy, glitche, bugi

Choć nie gram w każdą odsłonę fify, to muszę przyznać, że wersja z najnowszym numerem rozczarowała mnie pod względem błędów, glitchy i innych baboli. Co rusz zdarzało mi się, że informacje w menu nie wyświetlały się poprawnie albo karty składu były zduplikowane i białe... Zdarzało się również, że podczas gry wyłączał się dźwięk i cały mecz rozgrywałem w ciszy. Najczęściej błędy spotykały mnie przy uruchamianiu gry z Quick Reasume. Nie jestem pewien, jaki wpływ miała na to flagowa funkcja konsoli Xbox, ale błędy graficzne występowały najczęściej, właśnie gdy gra nie była wyłączana, a wznawiana. Można by rzec, że wraz z większą ilością zmian wprowadzono też więcej bugów.

Gameplay na najwyższym poziomie!

Możemy narzekać, wieszać psy na EA FC 25, ale nie ma się co oszukiwać... To po prostu najlepsza gra o piłce nożnej i kropka. Nie jestem fanem tego sportu, uważam go za nudny, a od meczów reprezentacyjnych wolę oglądać M jak miłość, ale i tak muszę przyznać, że EA FC 25 dostarczyła mi mnóstwo zabawy. Większość rozegranych meczy była sprawiedliwa i jeśli przegrywałem, to faktycznie dlatego, że byłem gorszy. Zdarzało się też i tak, że po serii zwycięstw mojej drużyny, Ci jak dotknięciem magicznej różdżki, nie potrafili trafić nawet w pustą bramkę, a obrona zostawiała dziury większe niż w serze szwajcarskim. Mimo tych wad każde spotkanie budziło we mnie silne emocje. Szczególnie chęć rzucenia padem w telewizor, jak i tych, po których unosiłem ręce w geście zwycięstwa, a uśmiech nie znikał z mojej twarzy, aż do kolejnego spotkania. FIFA wywołuje więc zawsze emocje i nudzić się przy niej na pewno nie będziemy.

Ray Tracing na boisku

W tegorocznej, konsolowej wersji gry mamy do dyspozycji dwa tryby graficzne: „Ulepszony wygląd” oraz „Preferuj rozdzielczość”. Co ciekawe, oba tryby gwarantują płynność rozgrywki na poziomie 60 klatek na sekundę. Pierwszy z nich ma na celu ulepszenie oświetlenia poprzez dodanie efektu ray tracingu, podczas gdy drugi zwiększa rozdzielczość podczas sekwencji filmowych. Wyższa rozdzielczość to kontynuacja grafiki znanej z poprzednich odsłon serii, natomiast „ulepszony wygląd” oferuje odświeżone oświetlenie, które było widoczne na trailerach FC 25. Poprawa oświetlenia w tego typu grze to zawsze zmiana na plus, choć poprawa nie specjalnie rzuca się w oczy.

Po prostu dobra fifa

Co tu dużo pisać... EA FC 25 to kolejna dobra odsłona piłki nożnej ze stajni EA Sports, w której możemy stworzyć skład swoich marzeń i poprowadzić go na szczyt tabeli. Dzięki licencjom na piłkarzy i ligi gra oferuje nam możliwość poprowadzenia najlepszych klubów piłkarskich świata i wejścia w korki najlepszych piłkarzy w dziejach futbolu. Okiem laika w dziedzinie piłki nożnej, przyznaję, że tegoroczna odsłona starej FIFY to udana gra, która przyciągnęła mnie do ekranu i codziennie staram się zagrać chociaż jeden meczyk, by piąć się w górę ligowej tabeli.

Dziękujemy firmie Electronic Arts za udostępnienie gry do recenzji.

Podsumowanie

Gra
  • Licencje na ligi oraz piłkarzy
  • Nowe rozwiązania taktyczne
  • Budowanie drużyny swoich marzeń
  • Usunięcie kondycji piłkarzy w trybie Ultimate Team
  • Rozgrywka potrafi dodać adrenaliny
Nie gra
  • Tryb fabularny jest nudny
  • Nadal zbyt duży nacisk na mikrotransakcje
  • Błędy graficzne
Artyzm
Dźwięk
Gameplay
Fabuła
Werdykt: 4/5
"Solidny szpil"
go-stargo-stargo-stargo-stargo-star
go-stargo-stargo-stargo-stargo-star

EA FC 25 to udana kontynuacja znanej fify. Choć przydałaby się konkurencja, to trzeba przyznać, że to po prostu dobra gra!

Czas czytania: 7 minut, 56 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: