Dyski SSD wysokiej prędkości są już powszechne w dzisiejszych sprzętach i konsolach. Niedawno w 2020 roku konsola PlayStation 5 prezentowała światu diabelnie szybki dysk SSD o prędkości ponad 5 GB/s, wtedy wydawało się to bardzo dużo, ale dziś takie liczby nie robią już na nikim wrażenia. W regularnej sprzedaży mamy bowiem dyski o prękościach 7, 10, czy nawet 12 GB/s! Wszystko rozbija się jednak o cenę...
Testowany przez nas Kingston FURY Renegade oferuje według producenta prędkość zapisu i odczytu na poziomie lekko ponad 7000 MB/s i zapewnia milion operacji na sekundę (IOPS). Do tego błyszczy jeszcze jednym "ficzerem" — jest kompatybilny z PlayStation 5 w wersji z opcjonalnym radiatorem, co wyróżnia go na tle konkurencji.
Nazwa | Odczyt (MB/s) | Zapis (MB/s) | IOPS | Technologia | Cena | Radiator |
---|---|---|---|---|---|---|
Adata Legend 960 4 TB | 7400 | 6800 | 750k | 3D TLC | 1300 zł | ✔ |
Kingston FURY Renegade 4 TB | 7000 | 7300 | 1000k | 3D TLC | 1300 zł | ✔ |
Kingston KC3000 4 TB | 7000 | 7000 | 1000k | 3D TLC | 1238 zł | ✘ |
Crucial T500 4 TB | 7000 | 6900 | 1350k | 3D TLC | 1249 zł | ✘ |
W wersji 4 TB jest przy tym dostępny w cenie około 1300 złotych, co jest kwotą przystępną. W tym segmencie cenowym mamy bowiem do czynienia z dyskami albo podobnymi cenowo i słabszymi, albo nawet droższymi. Czy Kingston Fury Renegade wytrzyma to starcie? Sprawdzimy!
Specyfikacja:
- Nazwa modelu: Kingston FURY Renegade 4 TB
- Nazwa wewnętrzna: Kingston SFYRD4000G
- Rozmiar obudowy: M.2 2280
- Interfejs: PCIe 4.0 x4 NVMe
- Pojemności: 500 GB, 1 TB, 2 TB, 4 TB
- Kontroler: Phison E18
- Pamięć: 3D TLC
- Szybkość odczytu/zapisu sekwencyjnego: 500GB – 7300/3900 MB/s, 1TB – 7300/6000 MB/s, 2TB – 7300/7000 MB/s, 4TB – 7300/7000 MB/s
- Losowy odczyt/zapis segmentów 4KB: 500GB – do 450k/900k IOPS, 1TB – do 900k/1000k IOPS, 2TB – do 1000k/1000k IOPS, 4TB – do 1000k/1000k IOPS
- Całkowita liczba zapisanych bajtów (TBW): 500GB – 500 TBW, 1TB – 1.0 PBW, 2TB – 2.0 PBW, 4TB – 4.0 PBW
- Temperatura przechowywania: -40°C~85°C
- Temperatura pracy: 0°C~70°C
- Wymiary: Naklejka – 80x22x2,21mm (500GB-1TB), 80x22x3,5mm (2TB-4TB); Radiator – 80x23,67x10,5mm
- Średni czas bezawaryjnej pracy (MTBF): 2000000 godzin
- Gwarancja: 5 lat
Do zakupu dostępne są wersje 500 GB, 1 TB, 2 TB oraz 4 TB. Wszystkie z opcjonalnym radiatorem pasującym również do PlayStation 5. Testowany przez nas model to największy z nich — 4 TB.
Należy zwrócić uwagę, że wersje 500 GB oraz 1 TB różnią się prędkością od tych bardziej pojemnych. Wynika to z technologii działania kontrolera oraz pamięci i nie jest wadą tego konkretnego dysku. Testowany przez nas model powinien być diabelnie szybki. Czy taki jest? Zaraz to sprawdzimy, ale na początek sprawdźmy jakość wykonania dysku.
Jakość wykonania:
Kingston FURY Renegade 4 TB dotarł do nas wprost z Brytyjskiego oddziału Kingston w niewielkiej paczuszce. Nic dziwnego, bo sam dysk jest również malutki, a to już zaleta standardu M.2 2280. Produkt znajdziemy w typowym dla tego rodzaju sprzętów opakowaniu kartonowym z blistrem pośrodku, który sprawia dobre wrażenie. Niestety nie ma możliwości otwarcia opakowania bez demolowania całości, ale podejrzewamy, że wynika to też z kwestii bezpieczeństwa. W ten sposób mamy pewność, że dysku nikt nie użytkował przed nami.
Po wyjęciu z opakowania naszym oczom ukazuje się prawdziwy maluszek, do którego sfotografowania, musieliśmy użyć trybu makro w smartfonie. 😉 Nasza wersja przybyła bez opcjonalnego radiatora, co nie znaczy, że jest brzydsza. Dysk wyposażono w grafenową naklejkę, która znakomicie przewodzi ciepło. W takiej konfiguracji (bez radiatora) jest przeznaczony do montażu w płytach głównych posiadających własne radiatory. My posiadamy płytę główną Gigabyte Z790 Gaming X AX, która takowy ma, więc niebawem przetestujemy czy "grafen" się rzeczywiście sprawdza.
Dysk jest bardzo dobrze wykonany. Naklejka dobrze do niego przylega i nie zauważyliśmy żadnych nadlewek czy pozostałości po produkcji. Zachowuje też nieco drapieżny charakter serii FURY przeznaczonej właśnie dla graczy i użytkowników pragnących nieco agresywniejszego stylu niż nudne profesjonalne tony. Trzeba przy tym zaznaczyć, że nie jest kiczowato, bo producent nie zdecydował się przegiąć w żadną ze stron.
Testy syntetyczne:
Okej, dysk jest ładny, ale ma być przede wszystkim szybki! Sprawdziliśmy więc jak sprawdza się zarówno w scenariuszach praktycznych, jak i testach syntentycznych. Do tego bezustannie mierzyliśmy temperaturę, by sprawdzić, czy pojawi się zjawisko spowalniania dysku przez zbyt wysoką temperaturę czyli tzw. throttling. Na pierwszy rzut przeprowadziliśmy testy poprzez popularny program CrystalDiskMark.
Ta aplikacja wielokrotnie testuje i mierzy prędkość zarówno odczytu i zapisu przy różnych scenariuszach (różnych wielkościach plików). Od zapisu sekwencyjnego (ciągłego, w jednym miejscu), aż po rozsiane na dysku miliony plików 4 KB. Tak FURY Renegade wypada na tle konkurencji:
Z naszych testów jednoznacznie wynika, że Kingston FURY Renegade osiąga deklarowane przez producenta parametry odczytu, choć zapisu już niekoniecznie, bo "wyciągnął" tylko około 7000 MB/s, zamiast 7300, ale powiedzmy sobie szczerze — absolutnie żadnej różnicy Wam to nie zrobi, a i tak niewielka różnica może wynikać z układu na naszej płycie głównej Gigabyte Z790 Gaming X AX. Testy powtórzyliśmy trzykrotnie i za każdym razem wyniki były podobne.
Co ciekawe Kingston FURY Renegade podczas testów syntetycznych delikatnie przekroczył swoje parametry pracy. Temperatura podczas testów wzrosła do 71 stopni Celsjusza. Nie miało to jednak wpływu na prędkość, która pozostała na maksymalnym poziomie. Widać, też, że operacje zapisu znacznie bardziej rozgrzewają dysk niż samego odczytu.
Nasza płyta wyposażona jest w masywny radiator do dysków SSD z własnymi termopadami, więc u Was wyniki mogą być nieco gorsze, jeśli korzystacie z tańszego sprzętu. Jednocześnie test pokazuje też dobitnie, że nie ma możliwości użytkowania tego dysku bez żadnego radiatora — po prostu wydziela zbyt dużo ciepła, co przy tej prędkości nie jest żadnych zaskoczeniem. Trzeba też pamiętać, że testy syntetyczne obciążają dysk w nierealnych scenariuszach, więc w normalnym użytkowaniu wszystko powinno się mieścić w parametrach.
W porównaniu do konkurencji produkt prezentuje się całkiem w porządku I plasuje się odpowiednio w swojej niszy nie przeginając z ceną. Trzeba też pamiętać, że jest on wykonany w technologii 3D TLC, czyli znacznie lepszej I trwalszej od niesławnych dysków QLC, które potrafią znacząco zwolnić po zapełnieniu. Fury Renegade takich problemów na szczęście nie ma.
Dzięki dużej liczbe możliwych operacji na sekundę (IOPS), wynoszących tutaj zawrotny MILION (!) nawet w teście wielu plików Renegade wypadł dobrze na tle konkurencji. Co ciekawe teoretycznie dysponujący większą ilością IOPS Crucial wypadł sporo gorzej od Kingstona.
Testy praktyczne:
Skoro SSD-ek dał sobie radę w testach syntetycznych, to tym bardziej powinien I w praktycznych. Te są bowiem mniej wyśrubowane, bo przecież nikt nie mieli kilkudziesięciu GB raz po raz… no prawie nikt, bo ja potrafię przy pracy, ale wróćmy do dysku. Sprawdziliśmy jego wyniki programem AS SSD Kopier, który symuluje typowe użytkowanie dysku, w tym, kopiowanie kilku plików ISO, rozpakowywanie archiwum, czy gier.
Wszystko bez zarzutu, a wyniki w realnych zastosowaniach napawają optymizmem. Fury Renegade jest rzeczywiście szybki i nie odstaje od konkurencji, a nawet przy pliku ISO, potrafił mocno ja wyprzedzić. Oczywiście w przypadku normalnego użytkowania nie nagrzewa się on do ponad 70 C, a temperatura oscyluje poniżej 55, co stanowi zupełnie bezpieczny odczyt I jeszcze sporo mu do maksimum. Widać, że zwykłe operacje na plikach nie robią na nim wrażenia.
Podsumowanie:
Gdy dysk do nas przybył, to byliśmy nieco sceptyczni co do podawanych parametrów jego pracy, ale po testach jest jasne, że producent ma powody do zadowolenia. W cenie około 1300 zł, największa 4 Terabajtowa wersja FURY Renegade jest bowiem naprawdę solidnym produktem. Dysk jest bardzo szybki, wyróżnia się drapieżnym designem, ale bez przeginania w stronę kiczu, no i w końcu jego cena jest po prostu odpowiednia. Oczywiście na rynku dostępne są też dyski PCI-E 5.0, które osiągają ponad 10 GB/s I przy nich wynik FURY Renegade blednie… ale są też znacznie, znacznie droższe.
Do tego śmiem twierdzić, że różnicy i tak nie zauważycie, a już na pewno nie w przypadku PS5, które dysponuje jedynie portem PCI-E 4.0. FURY Renegade jest więc wyborem z górnej półki, acz dalej atrakcyjnym cenowo.
Co ciekawe realną konkurencją może być dla niego… inny disk Kingstona, czyli KC3000, dostępny w cenie 1250 zł. Ma on jednak nieco inny styl, no i nie posiada radiatora. Dla każdego więc coś miłego, a my FURY Renegade z naszej strony możemy Wam polecić.
Za udostępnienie dysku dziękujemy firmie Kingston.
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: