Myślę, że nie trzeba raczej nikomu spośród graczy tłumaczyć, jak wielkim IP na przestrzeni lat okazała się marka League of Legends, za którą odpowiada Riot Games. Poza główną grą z gatunku MOBA otrzymaliśmy także kilka pomniejszych produkcji w innych gatunkach, a po wielu latach, także serial Arcane, za który odpowiadała platforma streamingowa Netflix. Sam serial okazał się ogromnym sukcesem i doczekał się dwóch sezonów, który zamknął historię głównych bohaterek Jinx i Vi.
Fabuła Arcane miała ponadto inne nie mniej interesujące postacie, jak na przykład Mel Medarda oraz jej matka Ambessa. Szczególnie ta druga okazała się nietuzinkową, pełną charakteru osobistością, której ambicje często wykraczały poza teraźniejszość. I słowo AMBICJA będzie tutaj kluczowe. Dlatego też chciałbym wam zaprezentować książkę wydawnictwa Insignis o tytule Ambessa: Wybrana przez wilka.
Arcane w wersji książkowej
Ci z was, którzy są już po obejrzeniu Arcane zapewne pamiętają, że w serialu mieliśmy kilka scen z przeszłości Mel, w których istotną rolę ogrywała jej matka Ambessa. Były to często dość bolesne, lecz warte zapamiętania chwile, które rozbudzały ciekawość do tej dwójki i ich przeżyć. Książka jest właśnie okazją, abyśmy poznali bliżej ich losy, uzupełnili wątki fabularne oraz poznali odpowiedzi na kilka pytań dotyczących serialu. W szczególności, że Ambessa okazała się być częścią wielu istotnych wydarzeń, które miały miejsce w Piltover na łamach serialu.
Za omawianą tutaj pozycję odpowiedzialna jest amerykańska pisarka C.L. Clark, która napisała m.in. trylogię "Magic of the Lost". Jak sama twierdzi, przy tworzeniu tej opowieści pracowała zarówno z osobami odpowiadającymi na Arcane, jak i Riot Books. Wszystko po to, aby oddać szczegóły i klimat świata Runeterry. Odpowiedzmy więc sobie na pytanie, czy autorka podołała w dostarczeniu równie porywającej historii, z postaciami mającymi ogromny potencjał.
Powrót do przeszłości
Akcja książki rozgrywa się co najmniej 10 do 15 lat przed rozpoczęciem wydarzeń z serialu. Oczywiście mieliśmy w nim kilka scen z przeszłości Medardów, o których autorka nie tylko nie zapomniała, ale i zbudowała całą historię, płynnie wplatając ją pomiędzy te wydarzenia, co samo w sobie już jest godne mojej aprobaty.
W Arcane sylwetka Ambessy jest przedstawiana jako kobietę zdecydowaną, nierzadko okrutną i bezwzględną. Czy tak jednak było zawsze? Czy pozycję, którą posiada, miała od zawsze, czy też musiała o nią walczyć? Jak wyglądała przeszłość Mel, która po latach objęła wysokie stanowisko w Piltover? Bardzo chciałbym uniknąć spoilerów, ale powiem tylko, że czytając tę powieść, znajdziecie odpowiedzi na te i inne pytania.
Siła charakteru
Już w trakcie oglądania serialu, miałem nadzieję na jak najwięcej wątków z Ambessą. Jej postać bardzo mocno wyróżniała się na tle pozostałych, dzięki swej pewności siebie i bezwzględności. Wszystkie jej działania były podyktowane osiągnięciem celów, które mogłyby wzmocnić jej pozycję oraz imperium Noxusu.
Kwestie naszej tytułowej bohaterki są świetnie napisane i dają wrażenie, że są zgodne z jej charakterem. Czytając jej wypowiedzi, bez najmniejszych problemów wyobrażamy sobie Ambessę z Arcane i zapewne niemała w tym zasługa polskiej wersji dubbingowej, gdzie głosu bohaterce użyczyła Pani Barbara Zielińska.
Widząc jej dialogi, w głowie miałem wyłącznie jej głos, który idealnie do Ambessy pasował. Słowa, jakie wypowiada, mają ten sam poważny i pewny siebie ton, czuć w nich wielką siłę i dumę, nie tylko ze swojej osoby, ale i całego rodu, jaki reprezentuje.
Prawie 500 stron dobrej, choć nie wybitnej historii
Trzeba uczciwie przyznać, że książka jest lekka w odbiorze i przyjemnie się ją czyta. Wciągała mnie do tego stopnia, że kawa, którą popijałem, umilając sobie czytanie, potrafiła całkiem wystygnąć, nim sięgnąłem po kolejny łyk. A takie rzeczy mi się raczej nie zdarzają!
Pomimo iż powieść całościowo jest bardzo wciągająca, to ma się wrażenie, że wszystko dzieje się trochę za szybko, a pozostałym postaciom, poza Ambessą i jej dziećmi, dano zbyt mało czasu, by czytelnik mógł poznać je bliżej i bardziej przeżywać ich losy. Dla kogoś, kto oczekuje zwartej historii, bez wolniejszych fragmentów i poświęcania większej uwagi pozostałym postaciom, będzie to odpowiednia pozycja. Emocje panujące przy przeżywaniu fabuły są podobne do takich pozycji jak, chociażby "Wiedźmin" Sapkowskiego.
Można by się też pokusić o stwierdzenie, że to trochę taka Gra o tron w świecie Runeterry. Intryg i szokujących wydarzeń tutaj nie brakuje, jednak ze względu na szybkie pchanie fabuły do przodu, obawiam się, że historia nie zapadnie mi na długo w pamięci i szybko o niej zapomnę. Powiedzmy sobie odrobinę jeszcze o tym tytule od jego bardziej estetycznej i namacalnej strony.
Książka to nie tylko treść, ale i fizyczny produkt
"Ambessa Wybrana przez wilka" wydawnictwa Insignis robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Okładka książki jest bardzo dobrej jakości, czuć wyraźne wytłoczenia tekstu i różnice w fakturze poszczególnych jej elementów. Daje nam to wrażenie obcowania z wykonaniem segmentu premium, za co wypada Insignis pochwalić. Książka ta, tak samo jak wiele pozycji tego wydawnictwa, posiada również pomiędzy tekstem kilka grafik odnoszących się istotnych lokacji oraz scen.
Posłużę się tutaj przykładem innej pozycji tego samego wydawnictwa, mianowicie Metro 2035. Mieliśmy tam do czynienia z grafikami w kolorze, wydrukowanymi na dobrej jakości papierze fotograficznym. Robiło to bardzo dobre wrażenie i warto było poświęcić chwilę, by przyjrzeć się tak pięknie przedstawionym rysunkom. W przypadku Ambessy jednak grafiki zostały nadrukowane na tym samym papierze co tekst, w dodatku tylko w czerni i bieli.
Z tego też powodu same grafiki są dość nieczytelne, tracą na jakości i psują dobre wrażenie, które mieliśmy przy samej okładce książki. Ponadto nadruk na zwykłym papierze wymusił dodawanie pustych stron pomiędzy grafikami, co dodatkowo torpeduje efekt wizualny. Daje to wrażenie, jakby wydawnictwu zależało na oszczędności i w mojej ocenie książka lepiej by się prezentowała, gdyby wspomnianych grafik wcale nie było.
Podsumowanie
Czas spędzony na czytaniu tej historii Ambessy nie był ani trochę zmarnowany. Świetnie się bawiłem, zwroty akcji wywoływały emocje, co samo w sobie jest dowodem na to, że jest to dobra powieść. Szkoda tylko, że nie poświęcono odrobiny więcej czasu na przybliżenie sylwetek postaci negatywnych. Motywacje tych pozytywnych zostały dobrze przedstawione i mają solidne podstawy, ale postaciom po drugiej stronie barykady, wyjaśnienia motywów poskąpiono, a szkoda, bo było tam sporo potencjału.
Ambessa jest przede wszystkim świetnym prequelem serialu i bardzo się cieszę, że wybrano właśnie ród Medardów, gdyż te postacie już po ich debiucie w serialu, zasługiwały na więcej uwagi. Mimo, iż nie jest to powieść wybitna, to zdecydowanie każdy fan czy to gier Riotu, czy serialu Arcane, miło spędzi z nią czas. Czytajcie książki, to równie dobra rozrywka co gry!
Za udostępnienie książki do recenzji dziękujemy wydawnictwu Insignis.
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: