Czego oczekujecie od klawiatury? Kolorowego podświetlenia, wygody z użytkowania, a może estetycznego wyglądu? Zapraszamy Was dzisiaj na recenzję Silver Monkey Alu Keys Premium Backlight, klawiatury, która całkiem sprawnie odpowiada na każdy z tych wymogów. A nawet oferuje znacznie więcej, aspirując do bycia niezbędnikiem w domowym biurze każdego fana gier wideo, który musi od czasu do czasu napisać maila w pracy.
Gdy użytkownik mechanika spotyka się z membraną
Na co dzień korzystam z klawiatury mechanicznej, z mieszanką niebieskich i czerwonych przełączników. Dlatego też tym, co stanowiło dla mnie największą różnicę, było to, jak cudownie cicha jest praca membranowej klawiatury Silver Monkey Alu Keys Premium Backlight. Klawisze o niskim profilu bardzo przyjemnie klikają, wydając delikatny, wręcz „kremowy” dźwięk. Jedynym, co niezbyt przyjemnie wybija się z tej cichutkiej symfonii, jest spacja, która brzmi jak mocno przeciętny niebieski przełącznik. Nie psuje to specjalnie doznań z obcowania z klawiaturą, ale stanowi rysę na obrazie całości.
Silver Monkey Alu Keys Premium Backlight to klawiatura niskoprofilowa. Brakuje tutaj zarówno podpórki na dłonie, jak i jakichkolwiek opcji regulacji pochylenia. Dla mnie nie stanowiło to żadnego problemu. Pracowałem z nią minimum kilka godzin każdego dnia i nigdy nie odczułem żadnych wad związanych z ergonomią. Klawisze, choć niewielkie, posiadają delikatne, okrągłe wgłębienia, dzięki którym palce jakby lepiej w nie trafiały. Może to tylko moje odczucie, ale bardzo spodobał mi się ten akcent.
Chociaż moja prywatna klawiatura jest o wiele wyższa i szersza, to bardzo szybko przestawiłem się na mniejsze i bardziej ściśnięte ułożenie klawiszy w Silver Monkey Alu Keys Premium Backlight. Mam raczej duże dłonie, a korzystało mi się z niej bardzo wygodnie. Brakowało mi natomiast przycisków multimedialnych. Wykorzystano tutaj skróty klawiszowe, kojarzone z laptopowymi klawiaturami, czyli przycisk „FN”, który, w połączeniu z innymi, pozwala nam zwiększyć podświetlenie ekranu czy przewinąć odtwarzany utwór muzyczny. Znajdują się tu wszystkie niezbędne funkcjonalności, ale chwilę zajęło mi zapamiętanie, co do czego służy, bez szukania ikonki na klawiszu.
Chociaż skróty są mocno „laptopowe”, to sprzęt ten jest o wiele lepszym rozwiązaniem, niż każda klawiatura w laptopie, z jaką miałem do czynienia. Zarówno pod względem wygody samego „klikania”, jak i funkcjonalności, ponieważ mamy tu pełny blok numeryczny. Korzystam z niego w pracy często i nie wyobrażam sobie nie mieć do niego dostępu. Za to zatem należy się Silver Monkey duży plus.
Odnośnie opisu klawiszy, to bardzo fajnym rozwiązaniem jest dodanie na nich zarówno opisów pasujących do Windowsa, jak i MacOS. Dzięki temu sprzęt sprawdzi się w pracy z każdym systemem operacyjnym. Zwłaszcza że mamy tutaj możliwość podłączenia się poprzez Bluetooth z aż trzema urządzeniami naraz oraz szybkiego przełączania między nimi korzystając ze skrótów na klawiaturze. Jednoczesna praca z Windowsem, MacOS i Linuxem? Nic prostszego! Silver Monkey Alu Keys Premium Backlight to pod tym względem świetny sposób na zaoszczędzenie zarówno miejsca na biurku, jak i środków na dodatkowe peryferia.
W kwestii wykonania, produkt Silver Monkey to górna półka sprzętu dostępnego na rynku. Klawiatura sprawia wrażenie bycia bardzo „premium”. Jest ciężka, nie ugina się, nic tutaj nie skrzypi. Posiada estetyczne, aluminiowe wykończenie i bardzo dobrze prezentujące się elementy z tworzywa sztucznego. Diody wykorzystane w podświetleniu świecą mocnymi, nasyconymi kolorami. Na spodzie mamy cztery stopki antypoślizgowe, które pewnie trzymają się podłoża. Pod tym względem trudno się tu do czegokolwiek przyczepić. Każdy element wykonany jest porządnie. Jeżeli wyłączycie podświetlenie, to z powodzeniem możecie korzystać z niej na dowolnym spotkaniu biznesowym, nie dając nikomu poznać jej gierkowego rodowodu.
Narzekanie część główna
Klawiatura Silver Monkey Alu Keys Premium Backlight posiada niestety szereg mankamentów, które potrafią mocno drażnić przy dłuższym obcowaniu z tym sprzętem. Zacznijmy od podświetlenia klawiszy. Szkoda, że nie mamy możliwości skonfigurowania go oddzielnie dla każdego przycisku, ani nawet wydzielenia osobnych stref. Chociaż dostępne podświetlenie jednostrefowe prezentuje się naprawdę ładnie, to brakowało mi możliwości rozdzielenia grup klawiszy poprzez kolory. Dodatkowo, opcje konfiguracji podświetlenia prezentują się bardzo skromnie, oferując zaledwie kilka kolorów i stopni jasności. Zabrakło jednak jakichkolwiek ustawień tego, ile czasu światełka pozostają włączone. . Dlaczego zwracam na to uwagę?
Otóż dlatego, że niesamowicie irytowało mnie agresywne oszczędzanie baterii w tym sprzęcie. Jeżeli nie naciśniemy żadnego klawisza przez około dziesięć sekund, to podświetlenie się wyłącza, a klawiatura staje się jakby w pół uśpiona. Zdarzało się, że nie rejestrowała ona wciśnięcia przycisku, po tym jak wchodziła w tryb uśpienia. Stałego podświetlenia, zgodnie z uzyskanymi przeze mnie informacjami, ustawić się nie da, nawet jeżeli podłączycie klawiaturę do zasilania.
Przy takim podejściu do oszczędzania energii, zaskakujące było dla mnie, jak krótko wytrzymywała bateria. W testowanym przeze mnie egzemplarzu, nie zdarzyło mi się przepracować pełnego tygodnia na jednym ładowaniu. Z jednej strony kilka dni nie jest złym wynikiem, ale z drugiej, aby ładować klawiaturę i dalej z niej korzystać, musimy wykorzystać dwa porty USB. Oczywiście, jeżeli korzystamy z dołączonego do niej odbiornika.
Dioda sygnalizująca poziom naładowania jest niewielka i łatwo przeoczyć, kiedy informuje nas o rozładowaniu urządzenia. Przez to zdarzało się, że klawiatura wyłączała się kompletnie z zaskoczenia. Na szczęście, po podłączeniu zasilania, możemy praktycznie natychmiast wznowić pracę. Niemniej jednak, umiejscowienie tak kluczowej informacji nie zostało dobrze przemyślane. Gdy korzystamy z podświetlenia klawiszy, dioda jest ledwie widoczna.
Odbiornik jest mikroskopijny i łatwo go zgubić, ale zamiast korzystać z niego, możemy połączyć się poprzez Bluetooth. Podczas przeprowadzonych przeze mnie testów, nie zauważyłem żadnej różnicy w działaniu klawiatury, niezależnie od sposobu jej połączenia do komputera. Oba rozwiązania mają problemy, moim zdaniem powodowane wspomnianym wcześniej agresywnym oszczędzaniem baterii. Zdarzało się, że sprzęt nie zarejestrował wciśnięcia jednego klawisza, ale też potrafił „zaspać” na tyle, że pomijał całe słowo. Bywały momenty, że wyglądało to jakby coś w środku się zawiesiło i przestało wysyłać sygnał do odbiornika, bo podświetlenie się włączało, ale na ekranie nie widziałem nic z tego, co wpisywałem. Dla jasności, zarówno przy testach z wykorzystaniem nanoodbiornika, jak i Bluetooth, klawiatura oddalona była od danego odbiornika o około trzydzieści centymetrów, bez dodatkowych przeszkód pomiędzy.
Podsumowanie
Klawiatura Silver Monkey Alu Keys Premium Backlight to solidny sprzęt, który, pomimo pewnych problemów, bardzo dobrze sprawdza się w domowym biurze. Trudno polecić mi ją jako główną klawiaturę, gdy pracujecie przy jednym sprzęcie. Jednakże w przypadku pracy zamiennie na prywatnym i służbowym komputerze, jej poręczność i łatwość przełączania przeważa nad wadami. Zarówno pograć, napisać maila, jak i programować można na niej bardzo wygodnie. Dodatkowo jej cicha praca świetnie sprawdzi się u osób, które muszą liczyć się z tym, żeby nie przeszkadzać, np. śpiącym domownikom. Jeżeli jednak chcecie w coś pograć kompetytywnie, to mocno się zastanówcie, czy możecie sobie pozwolić na „pominięte” wciśnięcie w ogrywanym przez was tytule.
Na moment tworzenia recenzji, sprzęt dostępny jest w sklepie x-kom w cenie 259 zł. Jeśli chciałbyś kupić ten sprzęt, to korzystając z powyższego odnośnika wesprzesz redakcję GameOnly — Dziękujemy! 🥰
Za udostępnienie sprzętu do recenzji dziękujemy firmie X-Kom.
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: