Recenzja

Recenzja Star Trek: The Video Game

Powrót do uniwersum Star Trek w postaci filmu okazał się strzałem w dziesiątkę. Można by więc oczekiwać, że gra bazująca na przygodach kapitana Jamesa T. Kirka również zachwyci odbiorców i fanów gwiezdnego świata. Ekipa ze studia Digital Extremes miała naprawdę ogromne pole do popisu dysponując wszelkimi materiałami, wsparciem aktorów i wytwórni filmowej.

Czy projekt łączący wydarzenia z pierwszej i drugiej odsłony filmu podołał oczekiwaniom fanów?

Growy Star Trek z założenia miał być strzelaniną z widoku z trzeciej osoby skupiającą się głównie na modnej ostatnio kooperacji. Gracz ma do wybory dwie główne postaci – Kapitana Jamesa Kirka lub. Bohaterowie dysponują wachlarzem przeróżnych umiejętności – Gdy zdecydujemy się pokierować losami Spocka, w Kirka wciela się sztuczna inteligencja, lub nasz kumpel siedzący obok! Niestety, komputer totalnie nie radzi sobie podczas zabawy – Jego postać co chwilę blokuje się w ścianie, strzela do pustych drzwi, a jak zauważy przeciwników, to po prostu nie reaguje! Na szczęście, większość wrogów, jakich napotkamy na swojej drodze również nie grzeszy inteligencją, przez co zabawa staje się wręcz komiczna i po krótkim czasie zaczyna nudzić.

Fabuła w Star Trek jest kanoniczna, co oznacza, że twórcy filmu uwzględniają wydarzenia mające miejsce podczas gry za oficjalne. Naszym głównym przeciwnikiem są przerośnięte jaszczury, które zadebiutowały w jednym z pierwszych odcinków oryginalnego Star Trek w 1967 roku. W skrócie – Rasa Gornów weszła w posiadanie okrutnej broni masowego rażenia i zagraża całej cywilizacji. Kto, jak nie sam kapitan James T Kirik może stawić im czoła? Niestety, liniowość scenariusza i brak jakiejkolwiek trudności rozgrywki to jedne z wielu mankamentów tej produkcji.

Samo sterowanie jest bardzo toporne – Tak samo strzelanie. Większość giwer w grze nie różni się od siebie niczym, no może poza wyglądem. Najgorsze jest to, że gra nie stawia przed graczem praktycznie żadnego wyzwania – W skrócie – Wieje nudą jak cholera. Zabawne są również sytuacje, gdy z trybu walki należy przejść w tryb zręcznościowy, co najczęściej oznacza pokonanie jakieś przeszkody, czy przeskoczenie z jednej półki na drugą. W założeniu wszystko wydaje się proste, natomiast w praktyce fizyka obiektów, oraz ich rozmieszczenie woła o pomstę do nieba i gwarantuje przynajmniej kilka przypadkowych zgonów bohatera.

Oprawa wizualna prezentuje się bardzo mizernie jak na dzisiejsze standardy. Puste lokacje, beznadziejna mimika twarzy postaci, słabiutkie tekstury i odstraszające animacje głównych bohaterów (często przenikających się nawzajem) to gwóźdź do trumny Star Treka. Sytuacją ratuje trochę soundtrack autorstwa Michaela Giacchino., który stworzył również ścieżkę dźwiękową do kinowego Star Treka. Do plusów zaliczyłbym również wkład aktorów, którzy użyczyli swoich wizerunków oraz głosów dla swoich wirtualnych odpowiedników.

Nie jestem pewien, czy komuś się nie chciało, czy po prostu osoby pracujące nad ta produkcją nie miały pojęcia o uniwersum Star Trek, a tym bardziej o tworzeniu gier, ale zmarnowali tutaj ogromny potencjał drzemiący w znanej i lubianej marce. Jedyne co może zachęcić do zapoznania się z tą produkcją, to chęć poznania kanonicznych wydarzeń w osi czasu nowego Star Trek.

Nasza ocena: 4/10

Platformy:
Czas czytania: 3 minut, 32 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: