Synduality: Echo of Ada to nadchodząca produkcja od Game Studio (zbieżność nazw nie jest przypadkowa), wydawana przez Bandai Namco. W ramach weekendowego dostępu do zamkniętej bety postanowiliśmy sprawdzić dla was tę produkcję, przy okazji rozdając trochę kluczy do wersji beta: [GIVEAWAY] Synduality: Echo of Ada — Rozdajemy kody do weekendowej bety! Sprawdźmy zatem, czy mamy podobne wrażenia co do tej produkcji i czy jest się czym zachwycać, a osoby, które chciałby na szybko zapoznać się z tytułem, odsyłamy do poniższego zwiastuna.
Od razu chciałbym zaznaczyć, że nie jestem fanem mechów, a dobrych gier opartych o te maszyny ogrywać okazji nie miałem. Będzie to zatem opinia totalnego laika, który zetknął się z obcym mu tytułem i chciał go wytestować, mimo pewnych wątpliwości. Jest rok 2222, ludzkość została zdziesiątkowana przez toksyczne opady, które na domiar złego przyczyniły się do powstania obcych i wrogich form życia. Jedyną nadzieją są najemnicy korzystający z zaawansowanych technologicznie mechów, którzy opuszczają bezpieczne schronienia, w poszukiwaniu cennych zasobów do odbudowy ludzkiej cywilizacji.
W walce towarzyszyć nam będzie zaawansowana sztuczna inteligencja zwana Magus, która analizuje nasze działania i po każdej eskapadzie, sporządza dla nas szczegółowy raport na mapie taktycznej, ujawniając napotkanych przeciwników, w tym innych graczy. Całkiem fajny pomysł, bo czasem można się złapać za głowę, jak blisko nas byli przeciwnicy, których nie zauważyliśmy. Każde nasze działanie komentowane jest przez Magus. Zamknięta beta oferuje niestety tylko rozgrywkę online, zatem nie mieliśmy okazji zapoznać się z kampanią dla pojedynczego gracza.
Dostępny tryb multiplayer opiera się na eksploracji, ekstrakcji niezbędnych zasobów oraz bezpiecznej ewakuacji. Widać tutaj drobną inspirację, legendarnym Evangelionem, tak samo wyruszamy i wracamy poprzez specjalne windy zaprojektowane dla mechów, umieszczone wewnątrz ziemi, za to ode mnie mały plusik. Tryb generalnie nie jest niczym nowym, bowiem na rynku nie brakuje produkcji opartych na takim schemacie. Wspomnieć można, chociażby Vigor, Hunt Showdown, nawet niesławny Battlefield 2142 miał taki tryb, choć jak wiemy, nie okazał się on zbyt popularny.
Mechy przy poruszaniu się są dosyć głośne, co sprawia, że często przy sporej odległości jesteśmy w stanie usłyszeć rywali, a oni nas. Często prowadzi to do starć, ale nie brakuje tutaj elementów otoczenia, za którymi można się ukryć, często jest to także okazja do wycofania się i załatania pancerza. Sam w takich grach dobry nie jestem, czego potwierdzeniem jest fakt, że w zasadzie ani jednej rozgrywki nie ukończyłem z zebranymi zasobami. Jeśli przeciwnik nas dopadnie, tracimy cały ekwipunek, poza jednym bezpiecznym slotem (ale jak sobie tam ręcznie czegoś nie wrzucicie, to się możecie mocno zdziwić po porażce).
Pod względem graficznym, Synduality niestety nie zachwyca, a czasami wręcz szokuje. Dostępne mamy dwa klasyczne tryby, jakość i wydajność. Pierwszy z nich daje nam wrażenia graficzne na poziomie wczesnych lat PS4 i to niestety z niestabilną rozgrywką. Tryb wydajności to z kolei podróż do przeszłości w okolice lat 2007-2010. W dzisiejszych czasach wiele darmowych tytułów oferuje lepsze doznania graficzne, a po wsparciu od Bandai Namco oczekiwałem czegoś więcej.
Czy Synduality jest zatem produkcją, która jest warta waszego czasu i pieniędzy? To zależy, jak zamierzacie (o ile w ogóle) spędzić czas przy tym tytule. Kampania ma szansę być wartą ukończenia, ale pozostaje to na razie w sferze domysłów. A jeśli szukacie tutaj dobrej rozgrywki multiplayer, to moim zdaniem na rynku jest wiele lepszych gier wartych waszej uwagi. Zatem pozycja ta będzie coś warta raczej tylko dla fanatyków mechów. Ja jako pospolity gracz nie znalazłem tutaj żadnego solidnego punktu zaczepienia, do pozostania przy tej produkcji. Sprawdzaliście betę? Jakie są wasze odczucia po tym darmowym weekendzie? Czekamy na wasze komentarze.
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: