Zagrajmy w: Achilles: Legends Untold #5
Z buta wjeżdżam!
Polskie studio Dark Points Games, postanowiło wypłynąć na szerokie wody i stworzyło grę opartą na Greckich mitach w izometrycznym RPG z elementami Soulslike. Choć gra nie zdobyła najwyższych not, to raczej nie jest piętą achillesową polskiego Gamedevu.
Jestem fanem mitologii greckiej i gdy tylko dowiedziałem się o tym tytule (dzięki Godlike!), dodałem go do listy życzeń i czekałem na stosowną promocję oraz wenę dla tego typu gry. Choć cena tytułu nie jest wygórowana, bo kosztuje zaledwie 99 zł bez promocji, co jest miłym zaskoczeniem w porównaniu do standardu cenowego nowych gier. Gdy już znalazłem czas oraz chęć na tego typu grę, była ona w promocji, więc czym prędzej zakupiłem ją na Steam i rozpocząłem swoją przygodę po wybrzeżach Grecji i nie tylko...
Gra zaprasza nas do świata starożytnej Grecji, gdzie możemy podziwiać piękno izometrycznej grafiki. Polska produkcja oparta jest na Unreal Engine 5, ale nie oczekujcie tutaj rewolucji technologicznej. Gra prezentuje się jednak przyzwoicie pod względem artystycznym. Świat gry jest bogaty w detale, ma spójną koncepcję oraz odzwierciedla grecką kulturę i architekturę. Niestety często można spotkać powtarzające się tekstury czy ragdole naszych oponentów. Mimo tych kilku wad, pod względem graficznym, jest dobrze.
Gameplay w Achilles: Legends Untold przypomina mi nieco gry typu Diablo, Wolcen czy choćby nawet Torchlight. Hack'n'slashowy styl walki jest przeze mnie mile widziany w grach i tutaj został on wykonany całkiem dobrze. Gra oferuje różne typy uzbrojenia, dodatkowe efekty płynące z obrażeń od żywiołów czy nawet wybór między bronią jednoręczną a dwuręczną. Ku mojemu zdziwieniu nie znajdziemy w grze broni dystansowych, a szkoda, bo rzut izometryczny idealnie by pasował do wykorzystania broni zasięgowych. Walka bronią białą jest całkiem przyjemna, choć po pewnym czasie zaczyna lekko nużyć... Powtarzające się sekwencje ciosów może i są satysfakcjonujące, ale z biegiem czasu przestajemy odczuwać adrenalinę przy potyczkach. Podobnie sprawa wygląda z bossami w grze, którzy potrafią się powtarzać, co wpływa bardzo negatywnie na odbiór tej gry. Urozmaiceniem są skille, które dzielą się na ofensywne i pasywne. Choć jest ich kilka, moim ulubionym było kopnięcie w klatę, rodem z filmu "300", oraz zaklęcie broni żywiołem. Na pochwałę zasługuje wygląd drzewka umiejętności, które odwzorowuje konstelacje gwiezdne i w ten sposób zwiększamy statystyki postaci oraz zyskujemy nowe umiejętności. Niestety podczas rozgrywki często miałem problem z namierzaniem przeciwników, ale nie było to aż tak mocno irytujące jak mogłoby się wydawać.
Niestety, fabuła gry jest zwyczajnie słaba. Choć na początku cel jest jasny, to z biegiem czasu zmienia się kilkukrotnie i rozmywa się wraz z postępem w grze. Achilles niby zgrywa ważniaka, ale staje się chłopcem na posyłki i tak biegamy sobie po całej mitycznej Grecji. Podczas całej gry nie spotkałem żadnego zadania, które wykraczałoby poza ogólną przeciętność produkcji. Jest to o tyle dziwne, że mitologia grecka to kopalnia dobrych pomysłów! Niestety, polska produkcja w tym przypadku jest tutaj zwyczajnie słaba i w żaden sposób nie zaskakuje gracza pod absolutnie żadnym względem.
Choć Achilles: Legends Untold promowany był również jako gra z elementami "soulslike", to sama gra na normalnym poziomie trudności nie była zbyt wymagająca, mógłbym nawet pokusić się o stwierdzenie, że była łatwa. Owszem, możemy tutaj po śmierci odzyskać doświadczenie czy odpowiedniki ognisk, a także odnawianie się przeciwników po śmierci czy odpoczynku, ale to chyba tyle... Jakieś tam elementy "soulslike" są, ale chyba troszkę zbyt mocno rozdmuchano ten slogan, chcąc przyciągnąć uwagę miłośników tego typu gier. Aktywności poboczne również nie są angażujące. Walka z falami przeciwników, by zamknąć portal, rozbijanie demonicznych masek, niszczenie pieczęci skrzyń czy odwiedzanie i wyczyszczenie piwnicy
z przeciwników to nie są elementy, które wykonuje się z przyjemnością, a przynajmniej nie wtedy kiedy się przeciągają. W grze mamy również potyczki z bossami i tutaj często stajemy przed wyborem, czy przeciwnika oszczędzić, czy jednak go dobić... Niestety nie było mi dane poznać korzyści lub wad moich wyborów, ponieważ w dalszym etapie gry nie spotkałem więcej tych przeciwników. Po co? Dlaczego? Nie mam pojęcia.
Achilles: Legends Untold to po prostu dobry średniak. Wśród wielu negatywnych cech produkcji można dostrzec jednak kilka pozytywnych aspektów tej gry i bawić się w niej na tyle dobrze by ją przejść i być zadowolonym z zakupu. Tym bardziej, że cena również należy do pozytywnych cech tego tytułu.
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: