Publicystyka

Zagrajmy w: Tibia #10

Jestem kinghtem więc walę z axa!

Czy jest ktoś, kto nie słyszał o Tibi? Legendarna gra, która swoją premierę miała 7 stycznia 1997 roku i do dziś nieprzerwanie cieszy się sympatią oraz zaangażowaniem graczy z całego świata. Tibia ma już 28 lat, cały czas jest rozwijana, ma swoją wierną społeczność, a w bieżącym roku dodali nawet nową klasę postaci! Kiedyś było wstyd przyznać się, że gra się w Tibię... Dziś wracam do niej po latach i przy dźwiękach ulubionych kawałków z tamtego okresu, lubię pobiegać po spotach i od czasu do czasu wbić kilka leveli.

To były piękne dni!

Mamy piątek 2006 roku, właśnie kończę ostatnią lekcję w gimnazjum i wracając do domu rozprawiam z kolegami gdzie pójdziemy zdobywać expa. Plecak rzucam w kąt, włączam komputer, w tym czasie idę po cole i chipsy, a Windows XP wita mnie widokiem swoich zielonych wzgórz... To były piękne czasy, które charakteryzowały się beztroską, poznawaniem internetu i bumem na gry online, a wśród nich królowała Tibia oraz Metin 2. Dziś wspomnę o Tibi, kiedyś może napisze coś o Metinie, który również wciągnął mnie w swój magiczny świat.

Grafika pobudzała wyobraźnię

Jaka Tibia jest, każdy widzi... Prosta, ale nie prostacka grafika, która potrafiła pobudzić wyobraźnię graczy z całego świata, a bardzo niskie wymagania sprzętowe sprawiały, że w Tibie mógł grać praktycznie każdy, kto miał dostęp do internetu. Choć na rynku były obecne gry, które miały znacznie lepszą grafikę, Tibia miała w sobie coś, co po prostu przyciągało! Dziś taki styl nazywamy pixelartem, ale w tamtych czasach nie przypominam sobie, w jaki sposób nazywano taką grafikę... śmiano się, że jest brzydka. Pamiętam jednak, że jak się chciało kogoś obrazić, to mówiono, że widzi niebo w Tibi. Cóż...nawet dziś jest to niemożliwe.

Początek przygody

Początek gry w Tibi miał swój specyficzny klimat. Grę rozpoczynaliśmy na Rookgardzie, gdzie poznawaliśmy świat aż do wbicia 8 poziomu. Wyspa stworzona dla początkujących graczy, gdzie jeszcze bez wyboru klasy postaci, mogliśmy sprawdzić się w wykonywaniu pierwszych questów, obcowania z różnym orężem i poznawaniem strategii gry. Wbicie 8 poziomu pozwalało opuścić ten swego rodzaju samouczek, ale byli gracze, którzy potrafili wbić nawet 200lvl! Dziś możemy rozpocząć swoją przygodę właśnie na Rookgardzie lub pójść na skróty i wybrać Dawnport, który pozwala na wypróbowanie każdej profesji i wbicie 8 lvl dosłownie w kilka chwil.

Walisz z axa czy różdżki?

Po osiągnięciu 8 poziomu możemy wybrać jaką postacią będziemy grać. Klas postaci do wyboru jest kilka: Rycerz, Druid, Paladyn, Mag oraz Mnich. Każda z tych postaci używa innego oręża, ma do dyspozycji zupełnie inny ekwipunek oraz gra się nimi zupełnie inaczej. Gdy już zdecydujemy się na konkretną profesję, czeka na nas ogromny świat, pełen brutalnego grindu, skomplikowanych zadań, a także pewien mistycyzm Tibijskiego gameplayu, którego nie spotkałem w żadnej innej tego typu grze.

Rozwój postaci

Wybranie profesji to dopiero początek, na pozór prostego, rozwoju postaci. Wybierając knighta, musicie zdecydować się na jedną z 3 typów broni - miecze, topory, maczugi, i poprzez walczenie nią, rozwijać umiejętności posługiwania się nią, które w znaczący sposób wpływają na zadawane obrażenia. Dodatkowo ćwiczymy obronę, poprzez przyjmowanie na siebie ataków. Oczywiście mag, druid czy paladyn, rozwijają inne typy broni lub magic level, który wpływa na moc ich czarów czy zadawanych obrażeń. Każdą z profesji gra się zupełnie inaczej i tylko od gracza zależy czy chce walczyć w zwarciu, na dystans czy być wspomagającym. Świetne jest to, że zawsze można poradzić sobie w expieniu samemu, ale siłą gier online jest kooperacja, więc jeśli macie kogoś, kto chciałby grać z Wami, to zdecydowanie będzie faniej!

Tibia to wieczna tajemnica

Tibia to gra, która wokół siebie zawsze roztaczała aurę mistycyzmu i tajemnicy. Zadania zawarte w grze, potrafią być tak bardzo złożone, że ich wykonanie potrafi być rozciągnięte na kilka dni i gracz może być zmuszony do kooperacji z innymi ludźmi. Strategia gry oraz zdobywanie doświadczenie również potrafi wymusić kooperację, a polowanie na bossów to już wyższa szkoła jazdy. To bardzo ciekawe zjawisko, jak wspólne interesy w grze potrafią zbliżyć graczy z całego świata w celu pokonania bossa lub wykonania zadania.

Silna społeczność

Mimo upływu lat Tibia nadal posiada szerokie grono fanów, którzy cały czas nagrywają poradniki, tutoriale i inne materiały dla powracających oraz nowych graczy. Zawsze, gdy wracam do tego tytułu, posiłkuję się aktualnymi materiałami dotyczącymi stanu gry, omówieniami nowości czy dodanymi miejscówkami. Internet jest przepełniony filmami zaangażowanych twórców Tibijskiego świata. Osobiście posiłkuję się materiałami gracza o nicku: Strojny, który na bieżąco omawia wszystkie aktualizacje, zmiany w grze, a także tworzy poradniki dla każdej profesji. Jeśli wracacie do gry, lub chcecie zacząć od nowa, warto obejrzeć kilka tutoriali.

Powród do starych dobrych czasów

Choć gra jest mocno nastawiona na kupno konta premium (Koszt PACC to około 40 zł na miesiąc), spokojnie można czerpać radość z gry bez żadnego wkładu finansowego. W Tibie gram okazjonalnie, ale raz na rok lubię wykupić sobie dostęp premium, co troszkę zmusza mnie do regularnych sesji w grze. Tibia stanowi dla mnie taki powrót do starych dobrych czasów, gdzie odpalam ulubioną muzykę z tamtych lat i staram zanurzyć się w klimat beztroskiego dzieciństwa. Jeśli chcecie wrócić lub sprawdzić jak dziś wygląda Tibia, zapraszam do skorzystania z mojego linku z zaproszeniem . Zapraszam do wspólnej gry.

Platformy:
Czas czytania: 6 minut, 5 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: