bo dla przecietnego casuala jest to cos nowego, cos w co mozna grac bez uzywania niczego, jest to cos gdzie cialo gracza jest kontrolerem.
No dobra, problem jednak w tym, że Microsoft nie pokazał nic, co by temu "przeciętnemu casualowi" (który prawdopodobnie posiada już Wii) powiedziało: "muszę to mieć!".
O ile bowiem Sony ruszyło dupsko i wykreowało kilka fajnych gier wykorzystujących w specyficzny sposób Move, tak wszystko, co pokazało na konferencji Microsoft, to zrzynka z gier na Wii z tym, że z innym sterowaniem. O ile jeszcze Kinectimals może się spodobać (tygrysek jest słodki
) czy też ten fitness od Ubisoft albo Dance Central od Harmonix, tak żadna z gier Microsoftu typu "Kinect ...." nie miała w sobie tego
wow. A przypominam, że MS kieruję ten sprzęt w ludzi, którzy nie posiadają jeszcze Xbox'a. Oznacza to więc dla potencjalnych klientów wydatek rzędu 450$ - sporo, jak na tylko "nowinkę technologiczną".
Dodatkowo ostatnie rewelacje również nie są zbyt ciekawe:
1) jak na razie Kinect nie rozpoznaje (przynajmniej w warunkach produkcyjnych, bo być może w warunkach "laboratoryjnych" sobie z tym radzi; na pewno MS nad tym pracuje) postaci siedzących;
2) jak na razie kamera od PrimeSense może przetwarzać skanowanie całego ciała tylko dla dwóch graczy, podczas gdy resztę rozpoznaje jedynie jako ludzi, bo jest to zbyt wymagające do przetworzenia; ten tekst pochodzi jednak od człowieka z PrimeSense, i nie wiadomo, czy dotyczy on ich kamery z ich procesorem i softwarem, czy też Kinecta, który korzysta z procesora X0 oraz software'u Microsoft.