Bardziej mi chodzi o to, że skille mamy zablokowane, w pierwszej części od razu do przodu ze wszystkim co się miało.
Yep, takie trochę na siłę wrzucenie rozwoju postaci - zabierzmy to co było, niech se odblokowują. No, ale w końcu to reboot, więc jedynka jest w innym wymiarze
może po prostu grafika mnie przeraża, scenki chodzą żałośnie i te 900p
Lepiej nie patrzeć w dal miasta, bo można dostać zawału i pomimo specyficznego art style, niektóre bryły wyglądają tragicznie. Ciekawe, czy aż tak trudno przy tym stylu było zrobić fajne tekstury. Co do tej tekstury podłoża ze żwirem - również powinni zrobić jedną wyjebaną teksturę i kopiować w całym mieście, skoro i tak się powtarza. Dziwne. Scenki potrafią chrupnąć, ale myślę, że to wina bety.
Wczoraj wyszedł jeszcze pacz to bety, bo DICE coś tam sobie testuje, skasowało wyniki z Dashów i na moje pożegnanie z betą przebiegłem sobie jeszcze raz, dobijając do czerwonej ligi i nawet mając czas w pierwszej 7 (gdzie wiem, że mogę przebiec jeszcze szybciej). Pojawiają się natomiast niewyjaśnione czasy (pewnie wykorzystanie bugów), że gracze mają czasy w granicy 43-46 sekund, a tu bang, kolo z pierwszego miejsca 16. Przy okazji aż da się wyczuć chłód zacienionych mejscówek (jak np. Dash w Concrete Canyon), gdzie biegniemy w stronę nasłonecznionej części trasy. Może to dziwne, ale takie samo uczucie chłodu czułem w Zelda: Ocarina of Time przy okazji pobytu w Temple of Time ;]
Jest olbrzymia frajda jak buduje się prędkość i w pewnym momencie biegniemy tak szybko oraz płynnie, że adrenalina (i uczucie orgazmu u mnie ;] ) ładnie daje o sobie znać. No i ciągle jestem pod wrażeniem możliwości oraz dostępnych dróg. Gdy ci się wydaje, że już nie można szybciej, to nagle zauważasz, że przecież mogę spróbować się wybić z tego, pobiec tutaj i skoczyć tutaj. Przyjemność z odkrywania oraz próbowania nowych ścieżek celem ucięcia chociaż kilkunastu setnych z czasu - bezcenne. Oczywiście efekt "jeszcze jednej próby" obecny ostro.
To co najważniejsze czyli gameplay pozostaje dalej fantastyczny, z kilkoma nowościami oraz jeszcze większą zgrabnością i płynnością ruchów. Muzyka to stary dobry Solar Fields, oby było jak najwięcej utworów w fullu. Grafika strasznie nierówna - od genialnych artystycznie miejscówek, rzeczywistych odbić słońca w kałużach oraz światła na poszczególnych, zróżnicowanych powierzchniach, po żwir na glebie i bryły w oddali niczym z Szaraka.
Dzięki becie będzie mi o wiele łatwiej czekać na premierę, bo już wiem co i jak. Pomimo wpadek graficznych - oczywiście łykam bez najmniejszego zastanowienia i już zaczynam czyścić swoje czerwone buty.