Zapamiętywanie snów nazywa się chyba internautyką...koledzy to ćwiczą
Mi zawsze wszystko się umywa po przebudzeniu,ostatnio miałam koszmary że mam PSP bo wiedziałam że jak wstanę to nie będe już je mieć.Kiedyś miałąm podobnie z PS2,gdy nei miałam
jak rano wstałąm to omal się nie poryczałam
Ostatnie 2 sny...jeden to ja skacząca po jakiś budynach(Parkour???)I gundamy w jakiejś pywnicy.Potem z Linkiem uciekałąm niby do Hyrule a wygladało troche jak moja łąka tylko więcej lasów O_o^
Drugi dzisiaj,jak Żabka zamieniła się w skupisko sklepów branzowych gdzie ceny były kosmiczne i omal kredki nie ukradłam,a na drugiej stronie ulicy byli ludzie,tak jak w krakowie stoją tacy udający rzeźby,tylko że cały czas się ruszali i recytowali.Potem usilnie próbowałam nie wydać 4 złotych a potem ktoś mi zakomunikował że wydałam na jakies lekarstwa je.Nastepnie jakis budynek gdzie ludzie byli trzymani jak w getto,raz mogli robić co chcieli a następnie byli traktowani jak w obozie koncentracyjnym.Ja chodziłam między tym wszystkim i krytykowałam zachowanie "oprawców".Dostałąm też kwiatuszek-bardzo mały i mokry w wazoniku który miałam przystroić siankiem i komuś zanieść.Ta osoba do nikogo nie była podobna.Następie wydawało mi się że co chwile mama wchodzi i mówi coś miłego,potem zaś wychodziła...A po chwili weszła prawdziwa matka i kazała mi wstać.
Najbardziej w snach podoba mi się to że "współgrają" one z rzeczywistością.Nie raz słysze głos "zaraz bedzie dzwonek" i w tym momencie dzwoni budzik.Albo zanim coś spadnie w rzeczywistości,w moim śnie też coś spada i dźwięk "na zewnącz" wspólgra w tym we śnie...to naprawde dziwne!
poza tym zazwyczaj śnią mi się budynki na odludziu,albo blokowiska na wielkich łąkach bądź pustynia.Raz śniła mi się wieża Babel(lub coś w tym stylu) która była wielkim centrum handlowym.A poza nią była burza,ciemne niebo i ani ducha