Trzeba rozwijać mózgownicę jak najdłużej się da. Pójście do roboty zaraz po liceum to zmarnowanie swojego potencjału ot co. Dlatego studiowanie dla samego studiowania wbrew pozorom jest ok, chyba że się idzie na jakieś kierunki typu ten co Windom gdzie je**esz matematykę od świtu do nocy i zaczynasz wierzyć, że obiekty matematyczne to idee platońskie, a świat wokół ciebie to iluzja. Nie chcemy przecież popaść w schemat 8godzin roboty - obiad - zupa za słona ty kur..! - tv mam talent - spać - o 7 do roboty. Chyba że ktoś chce, to ja mu nie bronię. Człowiek jest jak struna, jak się nie napnie jej odpowiednio to nie wyda dźwięku, a jak za mocno, to pęknie. Tak jest z naszym rozwojem. Om mani padme hum.
Zmarnowanie swego potencjału, bo celem życia człowieka nie jest robienie kasy kur** mać.