Pierwsza sesja Neuroshimy za mną. Co prawda zestaw mistrz gry + ja mniej więcej łapiący się w postapokalipsie + cztery dziewczyny które pierwszy raz słyszały o rpg i na poczatku chciały być elfami i jeździć na jednorożcach nic dobrego nie wróżył, ale ostatecznie jakoś się udało i te kilka godzin minęło jak chwila. Jak jointy wino i wyobraźnia pójdą w ruch to Fallout wysiada. Za tydzień powtórka ale taka całodniowa, już z podręcznikiem, prawidłowymi kartami postaci (teraz były umownie spisywane na kartce) i większą liczbą osób.
Grał ktoś kiedyś?
Ja nie grałem. Byłem za to mistrzem gry. Ale gracze mi się rozjeździli po kraju i sprzedałem wszystkie książki (dosłownie każdy dodatek i gazetki "gwiezdy pirat", w których była opisana storylinia i dodatkowe scenariusze). Zostały mi za to kości dziesięciościenne. Kto wie, może zapytam braciaka ciotecznego bo dorósł wystarczająco żeby mi się chciało z nim grać, czy ma jakichś nerdów z nadwyżką wolnego czasu.
Fallout też ma swoją papierową wersję. Sprawdź Fallout PnP (pen and paper). Zresztą - mechanika pierwszych falloutów to nieco zmodyfikowany Generic Universal Role-Playing System (GURPS) który również jest papierowym systemem rpg.
BTW - Svonek chyba gra w neuroshimę.
Wiadomość scalona: Października 11, 2010, 00:18:32 amA i jeszcze jedno - jeśli mi się uda, to podeślę Ci becet trochę opisów dodatkowych giwer. Oczywiście jeśli chcesz, i jeśli teksty ze starej stronki o neuro gdzieś u kogoś się zachowały. Zrobiłem nawet nową mechanikę walki, bo w standardowej trzeba posłać komuś dziewięć kulek 9mm w łeb, żeby padł.