Zakupowe szaleństwo

[Iras]

Ja tam sie nie znam, ale forumowe gremium (w składzie el becetol) orzekło, że jazda rowerem jest hipsterska.

A poza tym dobre zakupy. Mam te same klamkomanetki, przerzutki i pedały.

[Johnny B. Goode]

Zrobiłeś 4k km od marca tego roku? W sumie jak trekking to masz pewnie cienkie oponki i napinasz po asfalcie. Ile dałeś za całą grupę? I hamulce na linkę, nigdy więcej już do tego nie wrócę.

[marcingt]

Chciałem cały komplet na Deore złożyć, ale się dowiedziałem że do trekkinga Alivio wystarczy. Deore wziąłem tylko tylną przerzutkę.

Zrobiłeś 4k km od marca tego roku? W sumie jak trekking to masz pewnie cienkie oponki i napinasz po asfalcie. Ile dałeś za całą grupę? I hamulce na linkę, nigdy więcej już do tego nie wrócę.

Prowadzę statystykę na bikestats. Dokładnie tyle przejechane od 10 marca TEGO roku. Mam opony 1,35" semi-slicki, bo po lesie czasem też jeżdżę. U mnie w WLKP raczej taki rower wystarcza, choć wiadomo że trasy na MTB też są, bo i takowe maratony nawet u mnie w mieście się odbywają.


Nie liczyłem szczerze ile za to zapłaciłem. Hamulce V-Breaki do trekkinga wystarczą, w przyszłym sezonie chcę się porozglądać za jakimś MTB XC, ale raczej hardtail.

[Johnny B. Goode]

To moje 1460km marnie wygląda przy tym, a to dopiero połowa sezonu. Ale po płaskim to możliwe że też bym tyle miał i jakbym jeździł na 1,35 a nie na 2,10 kostce. Jazda asfaltem mnie totalnie nie jara, tylko jak jestem zmuszony to tylko wtedy. Miałem zmieniać na SLX bo tez mam Alivio, ale to nie ma sensu lepiej zbierać na nowy rower.

[hanza]

To moje 1460km marnie wygląda przy tym, a to dopiero połowa sezonu. Ale po płaskim to możliwe że też bym tyle miał i jakbym jeździł na 1,35 a nie na 2,10 kostce. Jazda asfaltem mnie totalnie nie jara, tylko jak jestem zmuszony to tylko wtedy. Miałem zmieniać na SLX bo tez mam Alivio, ale to nie ma sensu lepiej zbierać na nowy rower.

Po co wydawac kaske na nowy rower, wystarczy zmienic rame i dokladac sobie z czasem lepszy osprzet.

[Johnny B. Goode]

To moje 1460km marnie wygląda przy tym, a to dopiero połowa sezonu. Ale po płaskim to możliwe że też bym tyle miał i jakbym jeździł na 1,35 a nie na 2,10 kostce. Jazda asfaltem mnie totalnie nie jara, tylko jak jestem zmuszony to tylko wtedy. Miałem zmieniać na SLX bo tez mam Alivio, ale to nie ma sensu lepiej zbierać na nowy rower.

Po co wydawac kaske na nowy rower, wystarczy zmienic rame i dokladac sobie z czasem lepszy osprzet.

Specialized nie sprzedaje samych ram. A w okolicy mam tylko do wyboru ze Specialized, Giant, Ghost, a rowerem trzeba się przejechać przed kupnem. Chyba że bym kupił Santa Cruza ramę, ale oni maja w pizdu drogie ramy.

[Iras]

Przy tych waszych tysiącach moje 120 tygodniowo wypada cholernie biednie 

[BoBaN]

Kurde, gdzie Ty w taką pogodę robisz 120 tygodniowo?

[marcingt]

Ja na przykład jeżdżę także w deszczu. Wystarczy mieć odpowiednią odzież.

[Leszke]

Przy tych waszych tysiącach moje 120 tygodniowo wypada cholernie biednie 

a moje 5?

[Krzysiu]

Przy tych waszych tysiącach moje 120 tygodniowo wypada cholernie biednie 

a moje 5?

Ej, chyba więcej km przebiegasz w BF3?

[Iras]

Kurde, gdzie Ty w taką pogodę robisz 120 tygodniowo?

Trzy razy w tygodniu 40 kilometrów to jest nic.

[marcingt]

Kurde, gdzie Ty w taką pogodę robisz 120 tygodniowo?

Trzy razy w tygodniu 40 kilometrów to jest nic.

Ja co najmniej tyle robię dziennie od jakiegoś czasu.

[maly_pinki]

Jak kiedyś jeszcze jeździłem na rowerze 40km dziennie nie było większym wyczynem. Teraz zastanawiam sie czy zrobił bym połowę tego bez zmachania.

[Leszke]

Przy tych waszych tysiącach moje 120 tygodniowo wypada cholernie biednie 

a moje 5?

Ej, chyba więcej km przebiegasz w BF3?

hmmm ciekawe czy sa statysyki przebytych km

[Ogur]

Ja myślałem nad dojeżdżaniem do pracy rowerem. W jedną stronę 25 km, o czwartej musiałbym wstawać, ale ostatecznie boję się o swoje życie, bo to dzika okolica i ludzie lubią tu po pijaku jeździć.

[marcingt]

Ja myślałem nad dojeżdżaniem do pracy rowerem. W jedną stronę 25 km, o czwartej musiałbym wstawać, ale ostatecznie boję się o swoje życie, bo to dzika okolica i ludzie lubią tu po pijaku jeździć.

Jak byś popracował nad formą to w godzinkę byś dojeżdżał.

[Ogur]

Ja myślałem nad dojeżdżaniem do pracy rowerem. W jedną stronę 25 km, o czwartej musiałbym wstawać, ale ostatecznie boję się o swoje życie, bo to dzika okolica i ludzie lubią tu po pijaku jeździć.

Jak byś popracował nad formą to w godzinkę byś dojeżdżał.

No właśnie napisałem, że o czwartej bym musiał wstać.

[Kert]

Ja to bym chętnie jeździł do roboty rowerem, gdyby w miejscu docelowym był prysznic, bo zaczynać dzień z poczuciem niehigienicznego dyskomfortu to słaby pomysł.

[svonston]

Przeciez nikt ci nie kaze jechac zlozonym na ostrym kole 50 km/h pod gorke tylko normalnie sie przejechac do roboty i z powrotem na rowerku typu goral.

[marcingt]

No dokładnie. Wiadomo, że jak na dworze jest 30 stopni to obojętnie jak pojedziesz to się spocisz (jadąc autem bez klimy tudzież autobusem/tramwajem także) , ale tak jak dzisiaj na przykład to nie ma szans.

[Ogur]

Ja to bym chętnie jeździł do roboty rowerem, gdyby w miejscu docelowym był prysznic, bo zaczynać dzień z poczuciem niehigienicznego dyskomfortu to słaby pomysł.

U mnie godzinka i jestem spocony, więc w sumie to bez różnicy.

[Kert]

No ja mam troszkę drałowania (dwie niezłe górki), a nie komfortową jazdę po mało zróżnicowanym terenie i asfalcie przez 25 km, jak w Wielkopolsce . Zmęczę się na pewno (spocę także) i w stopniu większym, niż jadąc do roboty autem/komunikacją, więc opcja jeżdżenia rowerem do pracy odpada. Szczególnie, jak trzeba później przyjmować delegację i prowadzić rozmowy, co z mokrymi pachami należy do wątpliwych przyjemności.

[svonston]

KRAWACIARZ

[Master_666]

[s00s]

wracając do rowerów. u mnie się okazało, że za tydzień szykuje się wyjazd kilkudniowy do bogatynii. dzisiaj odebrałem swój rowerek (po trzech latach niejeżdżenia) , jutro naprawiam dętkę, smaruję łańcuch itp. potem kilka dni na cytadeli, coby do formy wrócić, i góry welcome to. jaram się.

[Master_666]

Rozgrzej dupę przed wyprawą, bo nie będzie miło.

[novy]

Zajebisty film.

[Szymku]

Świetny zakup, oznak szaleństwa brak 

[Solid Snake 1989]

Zajebiste czarne pudełko z grą ma.

[Ogur]

Zajebiste czarne pudełko z grą ma.

Edycja Ottoman?

[Solid Snake 1989]

Edycja Ottoman?

No chyba tak, na pudełko jest tak napisane...
ale chyba zwykłe Rev. też ma czarny plastik na grę.

[Devilek]

Zajebiste czarne pudełko z grą ma.

Ile dałeś ?

[Lem++]

Edycja Ottoman?

na pudełko jest tak napisane...

[Solid Snake 1989]

Ile dałeś ?

106zł

@Lem
no o to właśnie mi chodziło

[marcingt]

[Ryo]

Plus.

[marcingt]

Jak przejdę MP3 to kupuję chyba Bully na PC, bo uświadomiłem sobie, że to jedyna z tych w miarę nowych gier od Rockstar, z którą nie miałem do czynienia.

[svonston]

2006, ta gra ma 6 lat, ziomek!

Ale polecam, bo jest fajna. Kupuj jak najpredzej.

[Conker]

Nie gadaj, że endejdrza kupiłeś! Mnie ostatnio padł ajfon i zmuszony jestem do korzystania z mojego wiekowego już, pierwszego modelu tego "konsolofonu".

Ps. Pamiętam jak wieeeeeeeeeeki temu Conker wysyłał mi gry do recenzji dla tej zabawki. Ehhh to były czasy!

Ps.2 Ile dałeś?

Hm, rok pozniej, mam refleks;] Kun, czy Ty czasem ich wszystkich nie zgubiles a mielismy odeslac;)?