Kiedy zaczynałem studia, to nie miałem pojęcia, że tak ułoży się moje życie.
Dobrze powiedziane, przeprowadzając się do Łodzi kompletnie nie wiedziałem co mam tutaj robić. Praca, ehh, ledwo gdzieś na magazynie znalazłem, w sumie to wyszło po znajomości. Przez te same znajomości mnie później wyrzucili
Znajomy jako że pracował jako kelner w Sphinxie proponował mi właśnie taką pracę, ja osobiście kompletnie tego nie widziałem. Ja ? Kalner ? Niby jak, pewnie i płaca mała, w sumei to jak w reklamie MC Donald, śmiałem się trochę z tej pracy.
Próbowałem jako przedstawiciel, ale ehh, praca po prostu męcząca i trzeba wierzyć, że się normę wyrobi, bo tak zarobki są po prostu przeciętne, z drugiej strony, jak jest dobry miesiąc, to te 3000 tys można wyjść. Próbowałem w Cyfra + i N, w obu firmach to samo, wciskanie oferty. Za sprzedanie jednej dostawało się 100 zł. W tedy bez samochodu, leje, zimno, " ja pier**le qrwa mać" myslałem tylko
W pewnym momencie miałem wrażenie, że jeden z mieszkanców mi po prostu przywali w twarz
Chodziłem z dwoma osobami i jeden z nich po godz znalazł klienta i w sumie mógł pracę kończyć, bo dniówkę zarobił. Ale drugiemu 3 dzień z rzędu się nie udało... Swoją drogą, ledwo stojąca chatka, 6 mieszkanców, dwa pokoje, w tym kuchnia salon i sypialnia... No ale kupili, najdroższy zestaw ...
Porzuciłem taką wizję pracy, przyjąłem propozycję kolegi, tylko w innej restauracji w Port Łódź, początki takie sobie, potem jak dobry miesiąc za 18 dni pracy do trójki sie czasem wychodziło. Do tego luźny grafik, generalnie spoko. Po dwóch latach wypaliłem sie strasznie, w sumie kelner jakby nie patrzeć, jest żebrakiem, ale bardziej legalnym
Miała być to praca tymczasowa, taka odskocznia, ale zostałem w biznesie i wiąże jakąś tam przyszłość. Zmieniłem restaurację, bo znajomy zaproponował mi cuda na kiju i w sumie stało się, zostałem kierownikiem, dalej jeszcze przyjmuje stoły, bo inaczej bym się zanudził ^^
Swoją drogą, polecam pracę kelnera dla zarobku, w dobrej restauracji można spokojnie 3 tys zarobić licząc napiwki i godziny.